Strażnicy Graniczni z Krościenka rozpracowali grupę przestępczą
08 czerwca, 2022Na sygnale / Podkarpacie
(fot. BOSG)
Funkcjonariusze Straży Granicznej z placówki w Krościenku rozpracowali czteroosobową grupę zajmującą się nielegalnym procederem granicznym.
Geneza sprawy sięga 2021 roku, kiedy mundurowi z placówki SG w Krościenku trafili na trop działalności polegającej na nielegalnym przekraczaniu granicy z Ukrainy do Polski. Cudzoziemcy korzystali z dokumentów potwierdzających cel wjazdu, które były wyłudzone w polskich urzędach. Zaświadczenia były wykorzystywane następnie do nielegalnego uzyskiwania polskich wiz długoterminowych i nielegalnego przekraczania granicy państwowej.
- Analizując poszczególne przypadki ustalono, że proceder ten jest zorganizowany i przynosi przestępcom duże zyski. Cudzoziemcy płacili za dokumenty od 200 do 500 zł. Główny organizator, 48-letnia mieszkanka Warszawy, zlecała swoim "współpracownikom" zakładanie tzw. firm słupów, które pomagały pozyskiwać w polskich urzędach dokumenty, służące do wyłudzania wiz. W toku postępowania strażnicy graniczni ustalili sześć podmiotów gospodarczych, których decydenci wyłudzili łącznie około 1200 dokumentów - poinformował ppor. SG Piotr Zakielarz, rzecznik prasowy Komendanta Bieszczadzkiego Oddziału SG.
Trzynastu cudzoziemców korzystających z usług szajki usłyszało zarzuty prokuratorskie.
Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił ostatecznie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej organizatorów procederu. Dynamiczne działania na terenie Warszawy oraz Białegostoku przeprowadzili pod koniec maja funkcjonariusze z placówki Straży Granicznej w Krościenku. Zarzuty usłyszała czwórka obywateli Polski, trzy kobiety (27, 29 oraz 48 l.) oraz 32-letni mężczyzna. 48-latka (mieszkanka Warszawy) odpowie za kierowanie grupą, pozostali za pomocnictwo w nielegalnym przekraczaniu granicy.
Sprawa realizowana jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Lesku.
- Analizując poszczególne przypadki ustalono, że proceder ten jest zorganizowany i przynosi przestępcom duże zyski. Cudzoziemcy płacili za dokumenty od 200 do 500 zł. Główny organizator, 48-letnia mieszkanka Warszawy, zlecała swoim "współpracownikom" zakładanie tzw. firm słupów, które pomagały pozyskiwać w polskich urzędach dokumenty, służące do wyłudzania wiz. W toku postępowania strażnicy graniczni ustalili sześć podmiotów gospodarczych, których decydenci wyłudzili łącznie około 1200 dokumentów - poinformował ppor. SG Piotr Zakielarz, rzecznik prasowy Komendanta Bieszczadzkiego Oddziału SG.
Trzynastu cudzoziemców korzystających z usług szajki usłyszało zarzuty prokuratorskie.
Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił ostatecznie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej organizatorów procederu. Dynamiczne działania na terenie Warszawy oraz Białegostoku przeprowadzili pod koniec maja funkcjonariusze z placówki Straży Granicznej w Krościenku. Zarzuty usłyszała czwórka obywateli Polski, trzy kobiety (27, 29 oraz 48 l.) oraz 32-letni mężczyzna. 48-latka (mieszkanka Warszawy) odpowie za kierowanie grupą, pozostali za pomocnictwo w nielegalnym przekraczaniu granicy.
Sprawa realizowana jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Lesku.
Źródło: BOSG, Autor: opr. /AJ/
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!