Po rocznej przerwie, która spowodowana była przez pandemię koronawirusa, Stowarzyszenie Miłośników Wsi Rogi wróciło do organizacji kwesty w dniu Wszystkich Świętych. 1 listopada w ciągu kilku godzin zebrano prawie 5,5 tys. zł. To spory sukces.
W poniedziałek (1 listopada) odwiedzających rogowski cmentarz komunalny witali w bramach wolontariusze, prosząc o wsparcie dla idei odnawiania zabytkowych nagrobków na miejscowej nekropolii.

- Od wielu lat wspólnie z mieszkańcami dbamy o najstarsze nagrobki na naszym wiejskim cmentarzu. Udało się nam, dzięki ludzkiej hojności i wsparciu konserwatora zabytków, na przestrzeni lat odnowić ich całkiem sporo. Fachowej konserwacji doczekały się m.in. groby ks. Henryka Domino (legionisty), Jana Uliasza (wójta i pisarza gminnego), czy Józefa Rausa (organisty). Za środki z ostatniej kwesty świetność odzyskał pomnik ks. kanonika Walentego Wojciechowskiego, wicedziekana rymanowskiego i uznanego homeopaty - mówi Tadeusz Rygalik, prezes Stowarzyszenia Miłośników Wsi Rogi.

Kwesta organizowana przez tę organizację jest co roku zgłaszana do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, jako zbiórka publiczna. Środki są ewidencjonowane i szczegółowo rozliczane.

- Zbiórka to ważne wydarzenie w życiu naszej społeczności, które może się wydarzyć tylko dzięki olbrzymiemu zaangażowaniu sporej grupy ludzi. Kwestują bowiem nie tylko członkowie stowarzyszenia, często z rodzinami, ale także od wielu lat wspierają nas dzieci i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej im. Kazimierza Wielkiego, czy Rada Sołecka. Budujące jest, że co roku zbieramy więcej pieniędzy. Ludzie po prostu widzą efekty tej pracy i ją doceniają - dodaje Marek Klara.

Każdy, kto zdecyduje się wrzucić choćby złotówkę do puszki, otrzymuje pamiątkową kartkę kwestarską. Tegoroczną zaprojektowała Kinga Uliasz, członek zarządu, która na co dzień dba o estetykę wydawnictw sanockiego skansenu. Kartkę wydało krośnieńskie wydawnictwo Ruthenus.

Grób Stanisława Lenia na cmentarzu w Rogach
Grób Stanisława Lenia na cmentarzu w Rogach

Środki zebrane 1 listopada zostaną przeznaczane na odnowienie grobu Stanisława Lenia, który konsekwentnie dążył do stanu kapłańskiego, ale na przeszkodzie stanęło jego wątłe zdrowie. Zachowało się pięknie napisane wspomnienie pośmiertne, pióra jednego ze współseminarzystów. Oto jego fragment:

Św. pamięci Stanisław [Leń] urodził się 7 maja 1888 r. Ojciec Antoni zajmujący się uprawą roli, niewielkiej, bo czteromorgowej, nie bardzo mógł z ziemi opędzić wydatki w domu, a cóż dopiero mógł marzyć o posłaniu syna do szkoły, a może potem do gimnazjum, a potem i na księdza? Nie mógł na razie dać synowi wykształcenia, jakiego sobie życzył, ale dał mu to i wszczepił w jego młode serce, to co miał, to jest miłość Stwórcy, cnoty i ojczyzny. Lecz widząc wielkie chęci i pragnienie syna do nauki, postanowił go oddać do szkoły miejscowej. Ta myśl, że śp. Stanisław chciałby zostać księdzem napawała ojca niesłychaną radością i dumą, radził się w tym względzie krewnych, co z synem swym najstarszym, tj. śp Stanisławem zrobić? Ci radzili posłać go do szkoły. Oddawszy więc sprawę Bogu, posyła syna do szkół ludowych, a widząc, że syn kończy je pomyślnie i szczęśliwie, zniewoliły ojca, za radą krewnych posłać go do gimnazjum w Jaśle. Mała, wątła dziecina zyskuje sobie już w ludowych szkołach miłość wszystkich drobnych kolegów i nauczyciela. I ten też poradził ojcu wysłać śp. Stanisława do Gimnazjum. I trzeba było widzieć z jaką radością biegł nasz Staś "dzień w dzień", z jaką radością i chciwością chłonął w siebie słodki owoc nauki, i jak się cieszył, że spełniają się jego dziecinne marzenia…, że będzie księdzem! Trzeba przyznać, że osobliwych zdolności odmówił mu stwórca, ale sam pełen zapału do pracy, pilnością śmiało dokazywał tego, co inni może z łatwością osiągali. Jako dowód jego pragnienia nauki i chęci niechaj posłuży następujący fakt: Kiedy śp. Stanisław ukończył IV klasę gimnazjum, rodzice nie mając środków na dalsze jego wykształcenie, chcieli przerwać jego studia, aby w domu pomagał swą pracą do wyżywienia rodzeństwa. Usilną jednak prośbą zmusił ich do ostatecznych wysiłków, byle zdobyć to co zamierzał, byle dojść do tak zamierzonego i wymarzonego celu; ale już u progu celu, kiedy przeszedł tyle chwil "głodu i chłodu", powołał go do siebie Pan Zastępów.

Stanisław Leń został pochowany w miejscu szczególnym na rogowskim cmentarzu, wśród mieszkańców dworu, księży, nauczycieli. Był to wyraz uznania dla jego drogi życiowej. Na grobie stoi skromny pomnik, którym od lat, siłą tradycji, opiekuje się dalsza rodzina. Teraz dzięki środkom z kwesty na nowo stanie się ozdobą rogowskiego cmentarza.

~Miłośnik Rogów

04-11-2021 09:58 13 2098

Trzymam kciuki za Pana Wójta Marka, Pana Tadeusza i za całe Stowarzyszenie - piękna inicjatywa!
Odpowiedz

~Sympatyk

03-11-2021 15:43 23 577

Brawo Rogowianie! Powodzenia w dalszych działaniach.
Odpowiedz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.