Iwonicz-Zdrój. Po zdrowie do podkarpackich uzdrowisk
25 czerwca, 2020Wiadomości / Iwonicz-Zdrój
Sanatorium Pod Jodłą
Po trzech miesiącach przerwy, uzdrowiska na Podkarpaciu wznowiły działalność. Warunkiem koniecznym rozpoczęcia leczenia uzdrowiskowego jest negatywny wynik testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2.
Wszystkie uzdrowiska znajdujące się na terenie województwa podkarpackiego, czyli Horyniec-Zdrój, Iwonicz-Zdrój, Polańczyk i Rymanów-Zdrój, poczyniły starania, by pacjenci czuli się jak najbardziej bezpiecznie.
Uzdrowisko Iwonicz w Iwoniczu-Zdroju cały czas było przygotowane na wznowienie działalności. Od 17 czerwca uruchomiony został Szpital Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjny "Excelsior" oraz Sanatorium "Pod Jodłą". Pozostałe obiekty czekają.
Piotr Komornicki, prezes Zarządu Uzdrowiska Iwonicz informuje, że załoga była wprawdzie na przestoju, ale część cały czas dyżurowała, by utrzymać sprawność wszystkich urządzeń i obiektów, by można było w każdej chwili być przygotowanym na przyjęcie kuracjuszy.
- Dość długo musieliśmy czekać na wytyczne z inspekcji sanitarnej, jak w praktyce mają wyglądać szczegóły powrotu do nas kuracjuszy. Nałożono na nas szereg dodatkowych obostrzeń, choć jak wiadomo, na co dzień cały czas działamy z zachowaniem reguł sanitarnych, ochrony osobistej każdego pacjenta. Mam tutaj na myśli między innymi dezynfekcje po każdym zabiegu, dezynfekcje pomieszczeń, czyli pełne zachowanie zasad epidemiologicznych - tłumaczy prezes Piotr Komornicki.
Niektóre z tych obowiązków były kosztowne, jak choćby związane z żywieniem zbiorowym. W jadalni każda osoba ma mieć dla siebie 4 metry kwadratowe. W wielu miejscach mają być też urządzenia z płynem do dezynfekcji rąk. Dużą trudność stanowił też fakt, że skierowania do sanatorium i szpitala uzdrowiskowego zaczęto rozsyłać na początku czerwca i równocześnie wprowadzono dla pacjentów sanatoryjnych obowiązek wykonania testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2.
- I to my przed ich przyjazdem musieliśmy kierować na to badanie. Wiązało się to z wykonywaniem dziesiątków telefonów do pacjentów w tej sprawie, by sprawdzić czy został przebadany, czy ma wyniki i może do nas przyjechać. Nie wszystkie bowiem dane były aktualne w systemie informatycznym - dodaje prezes Piotr Komornicki.
Podkreśla też, że wszystkim pracownikom wykonano na koszt firmy testy na obecność koronawirusa. Na szczęście wszystkie wyniki były negatywne. Kosztowało to ponad 30 tys. zł.
Skierowanych na leczenie uzdrowiskowe z Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia było 360 osób, ale ostatecznie trafiło do Iwonicza-Zdroju około 120 kuracjuszy.
Działalność lecznictwa uzdrowiskowego wznowiło też między innymi Centrum Promocji Zdrowia Sanvit w Iwoniczu-Zdroju. Jak zapewnia Dorota Pietrukaniec, dyrektor Sanvitu w Iwoniczu-Zdroju, obiekty są gotowe i przyjmują już gości. Określone zostały zasady organizacyjne przy zachowaniu aktualnie obowiązujących reguł bezpieczeństwa rekomendowanych przez Główny Inspektorat Sanitarny oraz z wynikających z aktualnie obowiązujących przepisów prawnych.
Oprócz standardowej dbałości o czystość wprowadziliśmy procedury zgodne z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia których celem jest zwiększenie bezpieczeństwa kuracjuszy, gości i pracowników oraz zminimalizowanie ryzyka zakażenia.
- Zapewniamy między innymi dozowniki ze środkiem dezynfekującym do rąk przy wejściu do budynku, przy windach, w holach. Zwiększyliśmy częstotliwość sprzątania pomieszczeń ogólnodostępnych oraz odległości między osobami podczas spożywania posiłków. Pracownicy wyposażeni zostali w sprzęt ochronny, przestrzegamy dyscypliny utrzymania 2-metrowej odległości między osobami oczekującymi na zabiegi oraz zmniejszyliśmy liczbę osób przebywających jednocześnie na salach rehabilitacyjnych - tłumaczy dyrektor Dorota Pietrukaniec.
Dodaje też, że ostatnie miesiące poświęcono również na dokończenie prac remontowych mających na celu podniesienie standardu oferowanych usług.
Uzdrowisko Iwonicz w Iwoniczu-Zdroju cały czas było przygotowane na wznowienie działalności. Od 17 czerwca uruchomiony został Szpital Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjny "Excelsior" oraz Sanatorium "Pod Jodłą". Pozostałe obiekty czekają.
Piotr Komornicki, prezes Zarządu Uzdrowiska Iwonicz informuje, że załoga była wprawdzie na przestoju, ale część cały czas dyżurowała, by utrzymać sprawność wszystkich urządzeń i obiektów, by można było w każdej chwili być przygotowanym na przyjęcie kuracjuszy.
- Dość długo musieliśmy czekać na wytyczne z inspekcji sanitarnej, jak w praktyce mają wyglądać szczegóły powrotu do nas kuracjuszy. Nałożono na nas szereg dodatkowych obostrzeń, choć jak wiadomo, na co dzień cały czas działamy z zachowaniem reguł sanitarnych, ochrony osobistej każdego pacjenta. Mam tutaj na myśli między innymi dezynfekcje po każdym zabiegu, dezynfekcje pomieszczeń, czyli pełne zachowanie zasad epidemiologicznych - tłumaczy prezes Piotr Komornicki.
Niektóre z tych obowiązków były kosztowne, jak choćby związane z żywieniem zbiorowym. W jadalni każda osoba ma mieć dla siebie 4 metry kwadratowe. W wielu miejscach mają być też urządzenia z płynem do dezynfekcji rąk. Dużą trudność stanowił też fakt, że skierowania do sanatorium i szpitala uzdrowiskowego zaczęto rozsyłać na początku czerwca i równocześnie wprowadzono dla pacjentów sanatoryjnych obowiązek wykonania testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2.
- I to my przed ich przyjazdem musieliśmy kierować na to badanie. Wiązało się to z wykonywaniem dziesiątków telefonów do pacjentów w tej sprawie, by sprawdzić czy został przebadany, czy ma wyniki i może do nas przyjechać. Nie wszystkie bowiem dane były aktualne w systemie informatycznym - dodaje prezes Piotr Komornicki.
Podkreśla też, że wszystkim pracownikom wykonano na koszt firmy testy na obecność koronawirusa. Na szczęście wszystkie wyniki były negatywne. Kosztowało to ponad 30 tys. zł.
Skierowanych na leczenie uzdrowiskowe z Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia było 360 osób, ale ostatecznie trafiło do Iwonicza-Zdroju około 120 kuracjuszy.
Działalność lecznictwa uzdrowiskowego wznowiło też między innymi Centrum Promocji Zdrowia Sanvit w Iwoniczu-Zdroju. Jak zapewnia Dorota Pietrukaniec, dyrektor Sanvitu w Iwoniczu-Zdroju, obiekty są gotowe i przyjmują już gości. Określone zostały zasady organizacyjne przy zachowaniu aktualnie obowiązujących reguł bezpieczeństwa rekomendowanych przez Główny Inspektorat Sanitarny oraz z wynikających z aktualnie obowiązujących przepisów prawnych.
Oprócz standardowej dbałości o czystość wprowadziliśmy procedury zgodne z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia których celem jest zwiększenie bezpieczeństwa kuracjuszy, gości i pracowników oraz zminimalizowanie ryzyka zakażenia.
- Zapewniamy między innymi dozowniki ze środkiem dezynfekującym do rąk przy wejściu do budynku, przy windach, w holach. Zwiększyliśmy częstotliwość sprzątania pomieszczeń ogólnodostępnych oraz odległości między osobami podczas spożywania posiłków. Pracownicy wyposażeni zostali w sprzęt ochronny, przestrzegamy dyscypliny utrzymania 2-metrowej odległości między osobami oczekującymi na zabiegi oraz zmniejszyliśmy liczbę osób przebywających jednocześnie na salach rehabilitacyjnych - tłumaczy dyrektor Dorota Pietrukaniec.
Dodaje też, że ostatnie miesiące poświęcono również na dokończenie prac remontowych mających na celu podniesienie standardu oferowanych usług.
Autor: Andrzej Józefczyk
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!