Mężczyzna utonął w stawie w Krasnej. Nowe fakty
20 sierpnia, 2020Wiadomości / Korczyna
Są wyniki sekcji zwłok po tragicznej śmierci 33-letniego mężczyzny w Krasnej, gm. Korczyna.
Policja pod nadzorem prokuratury ustala okoliczności tragicznej śmierci 33-letniego mieszkańca gminy Korczyna.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 33-letni mężczyzna około godz. 16 wyszedł z domu z dwuletnim synkiem i udali się nad staw oddalony od domu o kilkaset metrów na spotkanie towarzyskie. Mężczyzna miał tam spotkać znajome małżeństwo oraz właściciela stawu. Po około godzinie do żony 33-latka przyszli sąsiedzi z jej synem, na którego natknęli się w pobliżu ich ogrodzenia. Nigdzie nie było natomiast jego ojca. Od tego czasu rodzina wraz z sąsiadami rozpoczęli poszukiwania 33-letniego mężczyzny.
Sprawdzono między innymi teren stawu, pobliskie zarośla, budynki gospodarcze należące do zaginionego. Obdzwoniono również znajomych zaginionego mężczyzny. Gdy te poszukiwania nie przyniosły skutku, w nocy z 15 na 16 sierpnia powiadomiona została straż pożarna i policja. Poszukiwania prowadzili strażacy z OSP w Krasnej i Węglówce, z JRG PSP z Krosna oraz policjanci z KMP w Krośnie. Na miejsce wezwano też strażaków ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego "Sanok".
O godzinie 1.00 płetwonurkowie natrafili na zwłoki 33-letniego mężczyzny. Znajdowały się na głębokości 1,7 metra i odległości ponad 10 metrów od brzegu.
Ciało nie nosiło widocznych śladów obrażeń, mimo to, decyzją będącego na miejscu prokuratora, zostało zabezpieczone do dalszych badań.
- Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci mężczyzny było utonięcie. Nie stwierdzono obrażeń, które wskazywałyby, że ktoś mógłby się przyczynić do śmierci poszukiwanego przez kilka godzin mieszkańca gminy Korczyna - poinformowała Iwona Czerwonka-Rogoś, prokurator rejonowy w Krośnie.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 33-letni mężczyzna około godz. 16 wyszedł z domu z dwuletnim synkiem i udali się nad staw oddalony od domu o kilkaset metrów na spotkanie towarzyskie. Mężczyzna miał tam spotkać znajome małżeństwo oraz właściciela stawu. Po około godzinie do żony 33-latka przyszli sąsiedzi z jej synem, na którego natknęli się w pobliżu ich ogrodzenia. Nigdzie nie było natomiast jego ojca. Od tego czasu rodzina wraz z sąsiadami rozpoczęli poszukiwania 33-letniego mężczyzny.
Sprawdzono między innymi teren stawu, pobliskie zarośla, budynki gospodarcze należące do zaginionego. Obdzwoniono również znajomych zaginionego mężczyzny. Gdy te poszukiwania nie przyniosły skutku, w nocy z 15 na 16 sierpnia powiadomiona została straż pożarna i policja. Poszukiwania prowadzili strażacy z OSP w Krasnej i Węglówce, z JRG PSP z Krosna oraz policjanci z KMP w Krośnie. Na miejsce wezwano też strażaków ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego "Sanok".
O godzinie 1.00 płetwonurkowie natrafili na zwłoki 33-letniego mężczyzny. Znajdowały się na głębokości 1,7 metra i odległości ponad 10 metrów od brzegu.
Ciało nie nosiło widocznych śladów obrażeń, mimo to, decyzją będącego na miejscu prokuratora, zostało zabezpieczone do dalszych badań.
- Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci mężczyzny było utonięcie. Nie stwierdzono obrażeń, które wskazywałyby, że ktoś mógłby się przyczynić do śmierci poszukiwanego przez kilka godzin mieszkańca gminy Korczyna - poinformowała Iwona Czerwonka-Rogoś, prokurator rejonowy w Krośnie.
Autor: /AJ/
~Simek
24-08-2020 21:01 8 37
~cola5
24-08-2020 09:38 15 27
~SL
21-08-2020 14:04 10 23
..
~Ffdeszoł
20-08-2020 23:36 12 31