Napad na pocztę w Krośnie. Sprawca usłyszał wyrok
19 października, 2020Wiadomości / Krosno
Marek A. przyznał się do usiłowania dokonania rozboju na pracownicy Urzędu Pocztowego nr 1 w Krośnie.
(fot. Andrzej Józefczyk)
59-letni mężczyzna miał zamiar dokonać rozbój z nożem na pracownicy poczty przy ul. Podwale w Krośnie. Zamiar mu się nie udał. Na co chciał przeznaczyć pieniądze z napadu?
59-letni Marek A. od 25 lat mieszka w Krośnie w wynajętym mieszkaniu, choć ostatnio zameldował się na stałe w Lublinie, w swoich rodzinnych stronach. Przez ponad 20 lat pracował w jednej z krośnieńskich firm. Wydarzenia, które zaprowadziły mężczyznę na ławę oskarżonych Sądu Okręgowego w Krośnie, rozegrały się 1 lipca 2020 r. w Urzędzie Pocztowym nr 1 przy ul. Podwale w Krośnie.
Do dokonania rozboju jednak nie doszło, gdyż kasjerka odeszła od okienka kasowego, a mężczyzna został po chwili obezwładniony przez ochronę.
Wcześniejsze, bardzo krótkie, wyjaśnienia Marka A., odczytał sędzia Artur Lipiński.
- Usiłowałem dokonać rozboju przy użyciu noża na osobie kasjerki w urzędzie pocztowym przy ul. Podwale w Krośnie. Dokonałem tego napadu w celu zdobycia pieniędzy sam i nikt mnie do tego nie namawiał - wyjaśniał wcześniej oskarżony.
W sądzie, odpowiadając na pytania, potwierdził, że miał rentę, ale musiał z niej opłacić raty zaciągniętych kredytów.
- Potrzebowałem pieniędzy, żeby stanąć na nogi. Wcześniej przeszedłem dwa ciężkie wypadki w 2017 r., jeden w Czarnorzekach, a drugi w Krośnie-Suchodole - stwierdził oskarżony.
Dodał też, że pieniądze z napadu były mu potrzebne na wynajęcie mieszkania, na utrzymanie samochodu.
- Był on mi potrzebny do pracy, którą już sobie załatwiłem - powiedział Marek A.
- A co zrobił pan z resztą pieniędzy? - dopytywał się sędzia Artur Lipiński.
- Dużo pieniędzy kosztowały mnie też papierosy, na które wydawałem, nawet 1 tysiąc złotych oraz alkohol - odpowiedział oskarżony.
- Chciałem bardzo przeprosić panią i urząd pocztowy za swoje zachowanie. Znałem panią z widzenia, gdyż wcześniej przychodziłem płacić na poczcie rachunki i pani mnie obsługiwała - stwierdził.
- Oskarżony wyciągnął nóż i skierował słowa do kasjerki przy okienku pocztowym: "pieniądze", "wszystkie pieniądze". To nic innego, jak przestępstwo rozboju - powiedział sędzia Artur Lipiński.
- Marek A. po prostu potrzebował pieniędzy, wpadł na pomysł tego napadu i dokonał go z pełnym rozmysłem. Odczekał, aż nikogo nie będzie przy okienku i wtedy dopiero podszedł - stwierdził sędzia Lipiński.
- Mam nadzieję, że oskarżony swoje postępowanie przemyśli. Nie tylko przestępcze, ale i życiowe - dodał sędzia Artur Lipiński.
Marek A. jest cały czas tymczasowo aresztowany. Dzisiaj areszt ten został przedłużony.
Szybki proces
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Krośnie, która skierowała przeciwko Markowi A. akt oskarżenia i skierowała go do sądu. Proces 59-letniego mężczyzny rozpoczął się w poniedziałek, 19 października i w tym samym dniu zakończył się wydaniem wyroku.Z nożem w ręku na poczcie
- Marek A. usiłował dokonać rozboju na kasjerce urzędu pocztowego. Trzymając w prawej ręce nóż o długości ostrza 9,5 cm skierowany w jej kierunku, zażądał wydania wszystkich pieniędzy, czyli nie mniej niż 3 tysięcy złotych - stwierdził prokurator Paweł Marcinkowski z Prokuratury Rejonowej w Krośnie, odczytując akt oskarżenia.Do dokonania rozboju jednak nie doszło, gdyż kasjerka odeszła od okienka kasowego, a mężczyzna został po chwili obezwładniony przez ochronę.
Chciał zdobyć pieniądze
Oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Odmówił jednak składania wyjaśnień, zgodził się natomiast odpowiadać na pytania zarówno sądu, jak prokuratora oraz swojej obrończyni, adwokat Katarzyny Pietruszki.Wcześniejsze, bardzo krótkie, wyjaśnienia Marka A., odczytał sędzia Artur Lipiński.
- Usiłowałem dokonać rozboju przy użyciu noża na osobie kasjerki w urzędzie pocztowym przy ul. Podwale w Krośnie. Dokonałem tego napadu w celu zdobycia pieniędzy sam i nikt mnie do tego nie namawiał - wyjaśniał wcześniej oskarżony.
Pieniędzy potrzebował na życie
Dodał też, że jest osobą chorą i tylko to ma na usprawiedliwienie swojego czynu, którego nie udało mu się dokonać. Stwierdził też, że pieniędzy potrzebował na życie.W sądzie, odpowiadając na pytania, potwierdził, że miał rentę, ale musiał z niej opłacić raty zaciągniętych kredytów.
- Potrzebowałem pieniędzy, żeby stanąć na nogi. Wcześniej przeszedłem dwa ciężkie wypadki w 2017 r., jeden w Czarnorzekach, a drugi w Krośnie-Suchodole - stwierdził oskarżony.
Dodał też, że pieniądze z napadu były mu potrzebne na wynajęcie mieszkania, na utrzymanie samochodu.
- Był on mi potrzebny do pracy, którą już sobie załatwiłem - powiedział Marek A.
30 tysięcy w ciągu miesiąca
59-latek przyznał, że w lutym br. wziął kredyty i w okresie około jednego miesiąca wydał około 30 tysięcy złotych. Około 2,5 tysiąca przeznaczył na zakup samochodu, kupił też sprzęt komputerowy z drukarką. Część pieniędzy przeznaczył też na odzież i wynajęcie mieszkania.- A co zrobił pan z resztą pieniędzy? - dopytywał się sędzia Artur Lipiński.
- Dużo pieniędzy kosztowały mnie też papierosy, na które wydawałem, nawet 1 tysiąc złotych oraz alkohol - odpowiedział oskarżony.
Dobrowolnie poddał się karze i przeprosił
Po odpowiedzi na pytania, adwokat Katarzyna Pietruszka wystąpiła w imieniu oskarżonego z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze przez Marka A. bez przeprowadzania postępowania dowodowego. Oskarżony, który wcześniej nie był karany, zaproponował 4 lata bezwzględnego pozbawienia wolności. Wniosek ten zaaprobował prokurator. Nie sprzeciwili się temu również kasjerka, na której usiłował dokonać rozboju oraz przedstawiciel Urzędu Pocztowego nr 1 w Krośnie. Marek A. przeprosił będąca na sali sądowej pracownicę poczty za to, co zrobił.- Chciałem bardzo przeprosić panią i urząd pocztowy za swoje zachowanie. Znałem panią z widzenia, gdyż wcześniej przychodziłem płacić na poczcie rachunki i pani mnie obsługiwała - stwierdził.
Nagrane całe przestępstwo
Sąd przychylił się do tego wniosku i skazał Marka A. na 4 lata pozbawienia wolności. W ustnym uzasadnieniu sędzia Artur Lipiński podkreślił, że rzadko kiedy zdarza się, żeby przestępstwo od samego początku do końca było nagrane.- Oskarżony wyciągnął nóż i skierował słowa do kasjerki przy okienku pocztowym: "pieniądze", "wszystkie pieniądze". To nic innego, jak przestępstwo rozboju - powiedział sędzia Artur Lipiński.
Napad z pełnym rozmysłem
Biegli, którzy badali oskarżonego nie stwierdzili u niego choroby, którą się zasłaniał.- Marek A. po prostu potrzebował pieniędzy, wpadł na pomysł tego napadu i dokonał go z pełnym rozmysłem. Odczekał, aż nikogo nie będzie przy okienku i wtedy dopiero podszedł - stwierdził sędzia Lipiński.
Beztroskie życie
Sąd zwrócił też uwagę na sposób życia Marka A. Nazwał je beztroskim. Wydać w ciągu miesiąca około 30 tysięcy złotych to jest naprawdę bardzo dużo, mimo dokonanych zakupów samochodu, komputera czy ubrań.
Czas na przemyślenie
- Mam nadzieję, że oskarżony swoje postępowanie przemyśli. Nie tylko przestępcze, ale i życiowe - dodał sędzia Artur Lipiński.Marek A. jest cały czas tymczasowo aresztowany. Dzisiaj areszt ten został przedłużony.
Autor: Andrzej Józefczyk, Tagi: Sąd Okręgowy w Krośnie
~sw
20-10-2020 13:13 10 33
~mozna mozna
19-10-2020 15:25 9 41