Śmierć w mieszkaniu w Dukli
21 grudnia, 2020Wiadomości / Dukla
zdjęcie ilustracyjne
Dwóch mieszkańców gminy Dukla zostało tymczasowo aresztowanych po zgonie 44–letniego mężczyzny. Jednym z nich jest brat zmarłego. Do tragedii doszło w mieszkaniu jednego z bloków w centrum miasteczka.
W ubiegły czwartek (17 grudnia) służby ratunkowe zaalarmowane zostały przez 40-letniego mężczyznę, że jego brat Sławomir leży martwy w mieszkaniu jednego z bloków w centrum Dukli. Gdy w mieszkaniu pojawili się policjanci, na miejscu była już załoga Zespołu Ratownictwa Medycznego.
Ciało 44-letniego Sławomira B. leżało na plecach, a głowa była oparta w narożniku między futryną, a ścianką działową. Zarówno ratownicy, jak i policjanci zwrócili uwagę na obrażenia głowy mężczyzny. Oprócz zmarłego, w domu był jeszcze jego brat Tomasz oraz mieszkający w tym samym bloku 43-letni Waldemar F. Obydwaj byli mocno pijani. Pierwszy z nich miał prawie 2,9 promila, a drugi blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.
- Wypowiedzi zarówno jednego, jak i drugiego mężczyzny były niespójne i mało wiarygodne. Przedstawiali różne wersje wydarzeń. Nie byli sobie też w stanie przypomnieć szczegółów i okoliczności, w jakich zmarły odniósł obrażenia, kiedy to się stało i od kiedy 44-letni mężczyzna nie żyje. Pamiętali jedynie, że upadł - mówi prokurator rejonowy w Krośnie Iwona Czerwonka-Rogoś.
Decyzją będącego na miejscu prokuratora, obydwaj zostali przewiezieni do pomieszczeń dla zatrzymanych w Komendzie Miejskiej Policji w Krośnie, a ciało zmarłego mężczyzny zabezpieczono do przeprowadzenia oględzin i badań sekcyjnych. Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza, która przeprowadziła oględziny mieszkania i zabezpieczyła ślady, w tym ślady krwi w kilku pomieszczeniach.
Po przeprowadzonej sekcji zwłok biegły wskazał, że Sławomir B. doznał rany tłuczonej potylicy, a także poziomego pęknięcia sklepienia czaszki na długości 30 centymetrów.
Po wytrzeźwieniu, obydwu mężczyzn przesłuchano.
- Waldemarowi F. przedstawiono zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć 44-letniego mężczyzny oraz nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Z kolei brat zmarłego mężczyzny usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy bratu - informuje prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś.
Na wniosek policji i prokuratury, Sąd Rejonowy w Krośnie zastosował wobec Waldemara F. i Sławomira B. trzymiesięczny tymczasowy areszt.
Z dotychczasowych ustaleń wynika bowiem, że to 43-letni mężczyzna miał popchnąć kompana, który uderzył w metalową futrynę. Niestety, uderzenie okazało się śmiertelne. Co ciekawe, do zdarzenia doszło prawdopodobnie jeszcze dzień wcześniej, czyli w środę, 16 grudnia i do czasu zaalarmowania służb ratowniczych Sławomir B. leżał martwy w mieszkaniu.
Po zmianach w Kodeksie karnym spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem jest śmierć, zagrożone jest karą pozbawienia wolności od lat 5, karą 25 lat pozbawienia wolności lub dożywociem. Z kolei za nieudzielenie pomocy grozi do 3 lat więzienia.
Śledztwo w sprawie tragedii w Dukli nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Krośnie.
Ciało 44-letniego Sławomira B. leżało na plecach, a głowa była oparta w narożniku między futryną, a ścianką działową. Zarówno ratownicy, jak i policjanci zwrócili uwagę na obrażenia głowy mężczyzny. Oprócz zmarłego, w domu był jeszcze jego brat Tomasz oraz mieszkający w tym samym bloku 43-letni Waldemar F. Obydwaj byli mocno pijani. Pierwszy z nich miał prawie 2,9 promila, a drugi blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.
- Wypowiedzi zarówno jednego, jak i drugiego mężczyzny były niespójne i mało wiarygodne. Przedstawiali różne wersje wydarzeń. Nie byli sobie też w stanie przypomnieć szczegółów i okoliczności, w jakich zmarły odniósł obrażenia, kiedy to się stało i od kiedy 44-letni mężczyzna nie żyje. Pamiętali jedynie, że upadł - mówi prokurator rejonowy w Krośnie Iwona Czerwonka-Rogoś.
Decyzją będącego na miejscu prokuratora, obydwaj zostali przewiezieni do pomieszczeń dla zatrzymanych w Komendzie Miejskiej Policji w Krośnie, a ciało zmarłego mężczyzny zabezpieczono do przeprowadzenia oględzin i badań sekcyjnych. Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza, która przeprowadziła oględziny mieszkania i zabezpieczyła ślady, w tym ślady krwi w kilku pomieszczeniach.
Po przeprowadzonej sekcji zwłok biegły wskazał, że Sławomir B. doznał rany tłuczonej potylicy, a także poziomego pęknięcia sklepienia czaszki na długości 30 centymetrów.
Po wytrzeźwieniu, obydwu mężczyzn przesłuchano.
- Waldemarowi F. przedstawiono zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć 44-letniego mężczyzny oraz nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Z kolei brat zmarłego mężczyzny usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy bratu - informuje prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś.
Na wniosek policji i prokuratury, Sąd Rejonowy w Krośnie zastosował wobec Waldemara F. i Sławomira B. trzymiesięczny tymczasowy areszt.
Z dotychczasowych ustaleń wynika bowiem, że to 43-letni mężczyzna miał popchnąć kompana, który uderzył w metalową futrynę. Niestety, uderzenie okazało się śmiertelne. Co ciekawe, do zdarzenia doszło prawdopodobnie jeszcze dzień wcześniej, czyli w środę, 16 grudnia i do czasu zaalarmowania służb ratowniczych Sławomir B. leżał martwy w mieszkaniu.
Po zmianach w Kodeksie karnym spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem jest śmierć, zagrożone jest karą pozbawienia wolności od lat 5, karą 25 lat pozbawienia wolności lub dożywociem. Z kolei za nieudzielenie pomocy grozi do 3 lat więzienia.
Śledztwo w sprawie tragedii w Dukli nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Krośnie.
Masz zdjęcia / filmy do tego tematu?
Wyślij nam na adres: redakcja@terazkrosno.pl lub na Messengera: m.me/terazkrosno
Wyślij nam na adres: redakcja@terazkrosno.pl lub na Messengera: m.me/terazkrosno
Autor: Andrzej Józefczyk
Komentarze
Dobrze że przesłuchano ich po wytrzeźwieniu. Gdyby ich przesłuchiwali po pijaku to nie bardzo......hi hi
Odpowiedz
Ciekawe jak mozna to zrobic wobec nieboszczyka?