Pożar w kamienicy w Jedliczu. Policjanci ruszyli na pomoc mieszkańcom
24 sierpnia, 2022Wiadomości / Na sygnale / Jedlicze
W kamienicy przy ulicy Rynek w Jedliczu zapaliły się pozostawione na korytarzu rzeczy.
Policja wyjaśnia okoliczności pożaru, jaki miał miejsce dziś (12.08) w nocy w jednej z kamienic przy ulicy Rynek w Jedliczu.
Ogień pojawił się na parterze na korytarzu przed godz. 2 w nocy, lokatorzy po zauważeniu zadymienia zaalarmowali straż pożarną.
Jako pierwsi na miejscu pojawili się policjanci z komisariatu w Jedliczu. Mundurowi, nie tracąc ani chwili, postanowili interweniować jeszcze przed przyjazdem strażaków. Po otrzymaniu klucza od mieszkańca kamienicy, weszli do zadymionego budynku i wyprowadzili dwóch mężczyzn i psa.
Dalej akcją gaśniczą zajęli się już strażacy, szybko opanowując sytuację. Ogień zniszczył korytarz kamienicy i pozostawione rzeczy, m.in. rower i dywan. Na szczęście w pożarze nikt nie ucierpiał.
Niewykluczone, że przyczyną pożaru było zwarcie w instalacji elektrycznej.
Podkomisarz Paweł Buczyński z KMP w Krośnie poinformował, że funkcjonariusze zauważyli wołającego o pomoc mężczyznę, który znajdował się w mieszkaniu na pierwszym piętrze kamienicy. Krzyczał, że parter zamieszkuje jego brat, który ma złamaną nogę. Mężczyzna przez otwarte okno rzucił klucze, wskazując jednocześnie drzwi wejściowe do budynku oraz lokalizację mieszkania swojego brata.
- Pomimo silnego zadymienia, policjanci weszli do wnętrza budynku, ewakuując z mieszkania na parterze 39-letniego mężczyznę oraz towarzyszącego mu psa. Funkcjonariusze wrócili do kamienicy, w celu wyprowadzenia na zewnątrz uwięzionego na piętrze, drugiego z mężczyzn. Pokonanie klatki schodowej było utrudnione ze względu na gęsty dym, jednak policjantom udało się zlokalizować źródło pożaru i częściowo stłumić ogień. Chwilę później, dotarli do drugiego z poszkodowanych i bezpiecznie wyprowadzili go na zewnątrz kamienicy - powiedział podkom. Paweł Buczyński.
Podczas sprawdzania, czy w budynku nie znajdują się inne osoby, policjanci zauważyli stojący na korytarzu kanister z benzyną. Funkcjonariusze wynieśli pojemnik z niebezpieczną substancją na zewnątrz, zapobiegając w ten sposób rozprzestrzenienie się pożaru na inne pomieszczenia. Po chwili na miejsce dotarli strażacy, którzy ugasili pożar, oddymili klatkę schodową i przy wykorzystaniu specjalistycznego sprzętu szczegółowego sprawdzili budynek.
Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji policjantów, prawdopodobnie udało się uniknąć tragedii. 42-latek oraz jego młodszy brat zostali przebadani przez obecną na miejscu załogę karetki pogotowia. Na skutek zdarzenia, mężczyźni nie odnieśli obrażeń.
Ogień pojawił się na parterze na korytarzu przed godz. 2 w nocy, lokatorzy po zauważeniu zadymienia zaalarmowali straż pożarną.
Jako pierwsi na miejscu pojawili się policjanci z komisariatu w Jedliczu. Mundurowi, nie tracąc ani chwili, postanowili interweniować jeszcze przed przyjazdem strażaków. Po otrzymaniu klucza od mieszkańca kamienicy, weszli do zadymionego budynku i wyprowadzili dwóch mężczyzn i psa.
Dalej akcją gaśniczą zajęli się już strażacy, szybko opanowując sytuację. Ogień zniszczył korytarz kamienicy i pozostawione rzeczy, m.in. rower i dywan. Na szczęście w pożarze nikt nie ucierpiał.
Niewykluczone, że przyczyną pożaru było zwarcie w instalacji elektrycznej.
[AKTUALIZACJA]
Podkomisarz Paweł Buczyński z KMP w Krośnie poinformował, że funkcjonariusze zauważyli wołającego o pomoc mężczyznę, który znajdował się w mieszkaniu na pierwszym piętrze kamienicy. Krzyczał, że parter zamieszkuje jego brat, który ma złamaną nogę. Mężczyzna przez otwarte okno rzucił klucze, wskazując jednocześnie drzwi wejściowe do budynku oraz lokalizację mieszkania swojego brata.
Podczas sprawdzania, czy w budynku nie znajdują się inne osoby, policjanci zauważyli stojący na korytarzu kanister z benzyną. Funkcjonariusze wynieśli pojemnik z niebezpieczną substancją na zewnątrz, zapobiegając w ten sposób rozprzestrzenienie się pożaru na inne pomieszczenia. Po chwili na miejsce dotarli strażacy, którzy ugasili pożar, oddymili klatkę schodową i przy wykorzystaniu specjalistycznego sprzętu szczegółowego sprawdzili budynek.
Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji policjantów, prawdopodobnie udało się uniknąć tragedii. 42-latek oraz jego młodszy brat zostali przebadani przez obecną na miejscu załogę karetki pogotowia. Na skutek zdarzenia, mężczyźni nie odnieśli obrażeń.
~tom
12-08-2022 09:05 11 12