Jazda przez las w czasie jesienno-zimowym rodzi zagrożenie spotkania zwierzyny. Zderzenie z nią może być groźne dla obu stron. Co roku giną na drogach tysiące zwierząt różnych gatunków, co roku też wielu kierowców ma kłopoty z tego tytułu. Warto pamiętać o kilku sprawach.
Dzikie zwierzęta prowadzone naturalnym instynktem nie rozumieją znaczenia granic, w postaci autostrad, siatek czy barier, co ma odzwierciedlenie w licznych kolizjach i wypadkach komunikacyjnych. Zbyt duże utrudnienia w przekraczaniu przez zwierzęta dróg mogą doprowadzić do zmniejszenia ilości populacji danego gatunku lub jego zaniku na obszarze wcześniejszego występowania. Temu ostatniemu można przeciwdziałać budując funkcjonalne przejścia dla zwierząt. Jest ich jednak w naszym kraju cały czas za mało. Brakuje też lokalnych opracowań dla obszarów korytarzy ekologicznych. Działania zabezpieczające istniejące sieci dróg mają w większości charakter prewencyjny, a nie celowany w określony, zidentyfikowany szklak migracyjny zwierzyny.

Zabezpieczenia znajdują się najczęściej na drogach o największym natężeniu ruchu (typu autostrady). A jak wskazują liczni autorzy, największa liczba kolizji ze zwierzętami jest obserwowana na drogach o średnim natężeniu ruchu, wahającym się w przedziale od 1000 do 8000 pojazdów na dobę. W Polsce stanowi to około 20% wszystkich dróg publicznych (drogi krajowe i wojewódzkie). Prawo o ruchu drogowym ustanowiło znak ostrzegawczy o symbolu A-18b (ryc.1), który jest znakiem informującym dla kierowców o możliwości wystąpienia zagrożenia. Miejsca takie ustalane są na podstawie informacji od leśników, na podstawie wieloletnich obserwacji szlaków wędrówek zwierzyny. Niestety bardzo często obserwuje się zjawisko ignorowania przez kierowców obszarów oznaczonym tym znakiem. A w większości przypadków, aby ograniczyć liczbę wypadków drogowych z udziałem zwierząt wystarczyłoby go respektować i trochę zwolnić. Jak wskazują liczne badania za jedną z głównych przyczyn kolizji z udziałem zwierzyny podaje się nadmierną prędkość oraz brak kontaktu wzrokowego na linii: zwierzę-pojazd.

Dodatkowymi czynnikami wpływającymi na prawdopodobieństwo wystąpienia kolizji są aspekty związane z ekologią i zachowaniem gatunku (płeć, wiek, dyspersja, preferowane siedlisko, migracje) oraz czynnikami środowiskowymi (obecność korytarzy ekologicznych). Głównym czynnikiem sprzyjającym występowaniu kolizji drogowych z dużymi ssakami jest obecność lasów i innych terenów zadrzewionych w sąsiedztwie drogi. W ostatnich latach obserwowany jest wzrost liczby kolizji drogowych z udziałem dzikich zwierząt kopytnych. Jest to z pewnością spowodowane wzrostem natężenia ruchu drogowego, ale również wzrostem liczebności populacji dzików, saren, jeleni i łosi. Są one najczęściej notowanymi gatunki, które ulegają wypadkom drogowym. Ich obecność na liście wynika jednak nie ze względu na realną intensywność zdarzeń, a ze względu na znaczące uszkodzenia samochodu, jakie te zwierzęta czynią. Kierowcy, bardzo często po potrąceniu zwierzęcia nie zgłaszają nigdzie tego zdarzenia, chyba, że uderzona zwierzyna wyrządziła duże szkody, zarówno materialne jak i zdrowotne. Wśród mniejszych zwierząt ulegającym wypadkom są lisy, borsuki, kuny, tchórze, zające, jeże, bażanty oraz wiele gatunków ptaków. Należy również pamiętać, że zwierzyna często przemieszcza się większymi grupami liczącymi od kilku do kilkunastu osobników. Spotykając zatem dzika czy sarnę przechodzącą przez drogę warto mieć na uwadze, że za nimi może iść reszta stada.

Najwięcej kolizji z udziałem dzikich zwierząt notowanych jest wiosną oraz jesienią. Sezonowy wzrost potrąceń i wypadków jest związany ze zwiększoną aktywnością migracyjną w okresie rozrodu, poszukiwaniem nowych terenów zapewniających odpowiednie warunki przetrwania oraz migracjami młodych osobników. W miesiącach jesiennych, gdy zmierzch zapada szybko, a warunki pogodowe często utrudniają widoczność (mgła, deszcz), łatwo może dojść do zderzenia ze zwierzęciem, które wybiegnie na jezdnię.

Szczególną ostrożność trzeba zachować o świcie i o zmierzchu, kiedy to aktywność zwierząt jest największa. Również noc jest bardzo newralgicznym momentem, ponieważ oślepione przez światła reflektorów zwierzęta często zupełnie zdezorientowane wcale nie uciekają z drogi, a często wręcz wyskakują na nią tuż pod nadjeżdżający pojazd. Jeśli zatem widzimy świecące się z daleka oczy zwierzęcia stojącego na poboczu - zwolnijmy, a nawet zatrzymajmy się, bo najpewniej zwierzyna wybiegnie nam na drogę. Jeśli stoi na drodze oślepiona światłami użyjmy klaksonu, co może ją odstraszyć i zwierzę ucieknie. Jeśli jednak stoi na poboczu, tutaj użycie sygnału dźwiękowego może być bodźcem do jej wtargnięcia tuż przed maskę.

Niestety bardzo często zwierzyna pojawia się na drodze niespodziewanie. Dlatego, aby uniknąć zderzenia, nasza natychmiastowa odpowiednia reakcja jest bardzo ważna. Bezpieczeństwo człowieka jest bez wątpienia najważniejsze. Dlatego jeśli mimo ostrożności, odpowiedniej prędkości i hamowania po dostrzeżeniu zwierzyny, która wbiegła na drogę, ominięcie jej wiąże się z dużym ryzykiem utraty zdrowia i życia (np. wpadnięciem do rowu, uderzeniem w drzewo lub zderzeniem z innym pojazdem) lepiej nie unikać bezpośredniego zderzenia. Tak radzą trenerzy szkół jazdy.

Jeśli dojdzie już do zderzenia, należy przede wszystkim zabezpieczyć miejsce wypadku. Należy włączyć światła awaryjne i ustawić trójkąt ostrzegawczy, wezwać policję i poinformować o miejscu i okolicznościach zdarzenia. Nie należy zbliżać się do zwierzęcia, które po uderzeniu będąc w szoku może być agresywne i zrobić nam krzywdę. Może być również chore na wściekliznę. Wezwanie odpowiednich służb (policja, straż miejska, nadleśnictwo) do pomocy oraz pozostanie w miejscu zdarzenia uchroni nas od kary aresztu lub grzywny w wysokości 5 tys., co mogło by nas spotkać gdybyśmy tego nie zrobili. Jeśli w czasie kolizji dojdzie do zniszczeń, kierowca ma prawo ubiegać się o odszkodowanie z polisy OC lub AC, pod warunkiem udowodnienia winy zarządcy drogi lub dzierżawcy obwodu łowieckiego na danym terenie, co niejednokrotnie jest niemożliwe. Bo już w przypadku drogi oznakowanej, praktycznie nie ma szans na uzyskanie odszkodowania. Wydaje się jednak, że nie to jest istotą sprawy.

W wyniku wypadków, szczególnie z dużymi ssakami, jak jeleń czy łoś poważnie zagrożone jest życie nie tylko zwierzęcia, ale przede wszystkim człowieka. Jak podaje resort środowiska, w 2017 roku doszło do ponad 10 tys. kolizji z udziałem dzikich zwierząt. Z kolei w latach 2010-2015 odnotowano, aż 151 tys. takich zdarzeń, z czego ponad tysiąc zakwalifikowano jako wypadek. Łącznie śmierć poniosło 49 osób. Na terenie województwa podkarpackiego policja odnotowała tylko w przeciągu ostatnich 2,5 roku ponad 4,5 tys. kolizji z udziałem dzikich zwierząt.
Dlatego szczególnie teraz, gdy jesienna aura nie sprzyja widoczności na drodze, a nawierzchnia jest często śliska i znacznie wydłuża drogę hamowania - zwolnijmy! Najwyżej przyjedziemy rano do pracy lub po południu do domu parę minut później, ale przyjedziemy...

Znak uwaga dzika zwierzyna


Dofinansowano ze środków Lasów Państwowych
RDLP w Krośnie

Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.