Śmiertelny cios nożem. Mieszkance Krosna grozi wieloletnie więzienie
30 grudnia, 2023Wiadomości / Krosno
zdjęcie ilustracyjne
Prokuratura Rejonowa w Krośnie zakończyła śledztwo przeciwko 32-letniej mieszkance Krosna. Sprawa dotyczy dramatu, jaki rozegrał się w jednym z mieszkań w bloku na osiedlu Tysiąclecia.
Prokuratura Rejonowa w Krośnie nadzorowała śledztwo przeciwko 32-letniej mieszkance Krosna. Zakończyło się ono skierowaniem do Sądu Okręgowego w Krośnie aktu oskarżenia przeciwko 32-letniej Agnieszce W. Sprawa ma związek z tragedią, do jakiej doszło 14 kwietnia 2023 roku wieczorem w Krośnie w jednym z mieszkań w bloku na osiedlu Tysiąclecia.
Agnieszka W. od kilku lat mieszkała sama w lokalu na pierwszym piętrze należącym do TBS. W ostatnim czasie nigdzie nie pracowała. Z kolei Krystian S. sprowadził się kilka lat temu z Płocka do Krosna i początkowo zamieszkał u siostry. Pracował najpierw w różnych zakładach, a w latach 2019-2020 za granicą. Po powrocie do Krosna nie miał stałego miejsca zamieszkania i okresowo pomieszkiwał u różnych poznanych osób.
- Jak wynika z ustaleń śledztwa, utrzymywał się z prac dorywczych i żebractwa. Po jakimś czasie poznał Agnieszkę W. Nawiązali koleżeńską relację i również zaczął pomieszkiwać u niej. Pomagał jej w utrzymaniu mieszkania i codziennych obowiązkach, w tym w zakupach i wyprowadzaniu psa na spacer - poinformował Prokurator Rejonowy w Krośnie Sławomir Merkwa.
Jak ustalono, w mieszkaniu dochodziło do spotkań towarzyskich zakrapianych alkoholem. Nie podobało się to sąsiadom, którzy często prosili policję o interwencje. Sytuacja ta spowodowała skierowaniem wniosku o eksmisję 32-letniej kobiety z zajmowanego przez nią lokalu. Została ona orzeczona przez Sąd Rejonowy w Krośnie i miała zostać wykonana końcem kwietnia 2023 roku.
Miało też dochodzić do kłótni między Agnieszką W. i 26-letnim Krystianem S. Jednak, jak wynika z zeznań świadków, 26-latek był osobą spokojną, niekonfliktową, a w zdecydowanej większości osobą, która przejawiała agresję była 32-latka. Często nakazywała znajomemu opuszczenie mieszkania, wyganiała go i przepędzała.
Feralnego 14 kwietnia, zarówno Agnieszka W. jak i Krystian S. spożywali alkohol (kobieta po zatrzymaniu miała około 2,2 promila alkoholu w organizmie). Również tego dnia zażądała, by opuścił jej mieszkanie, co też uczynił po godzinie 11. Po południu kilka razy podchodził pod mieszkanie kobiety, ale nie został wpuszczony.
- W związku z tym, po południu miały miejsce dwie interwencje policji, ale po przyjeździe funkcjonariuszy, mężczyzny nie zastano na miejscu - dodał prokurator Merkwa.
Krystian S. po raz kolejny do mieszkania 32-latki udał się po godzinie 19:20. Jak wynika z jej relacji, do mieszkania dostał się siłowo. Doszło między nimi do sprzeczki. 32-latka będąc w kuchni wzięła z blatu duży nóż kuchenny i trzymając go w prawej dłoni uderzyła nim Krystiana S. w brzuch, po czym wyciągnęła nóż z ciała. Gdy mężczyzna osunął się na podłogę, Agnieszka W. zadzwoniła do swojego ojca, by jak najszybciej przyjechał do niej. Gdy się zjawił, zadzwonił po karetkę pogotowia, a ona sama włożyła nóż Krystianowi do jego dłoni. Miało to sugerować, że sam się tym nożem ugodził.
Zespół ratownictwa medycznego podjął czynności ratownicze. Nieprzytomnego poszkodowanego przetransportowano do szpitala w Krośnie. Zmarł po dwóch dniach.
Prokurator Sławomir Merkwa poinformował, że po zebraniu materiału dowodowego, prokurator prowadząca sprawę zdecydowała o postawieniu Agnieszce W. zarzutu popełnienia najcięższej zbrodni - zabójstwa.
- 14 kwietnia w lokalu mieszkalnym, znajdując się w stanie nietrzeźwości, działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Krystiana S., umyślnie ugodziła go nożem kuchennym o długości ostrza 21 centymetrów, trzymanym w prawej ręce powodując u pokrzywdzonego ranę kłutą brzucha, penetrującą w głąb ciała na około 12 centymetrów - powiedział prokurator Sławomir Merkwa.
Na wskutek wstrząsu krwotocznego, po zatrzymaniu krążenia, nastąpiła niewydolność wielonarządowa z nieodwracalnym uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego, która doprowadziła 16 kwietnia do zgonu Krystiana S.
Agnieszka W. przesłuchana w charakterze podejrzanej nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Złożyła wyjaśnienia, które jedynie w części są zgodne z ustaleniami śledztwa. Według podejrzanej, Krystian S. w ostatnim czasie miał się dopuszczać względem niej nieprawidłowych zachowań, miał wywoływać awantury, podczas których był agresywny. Wyjaśniła, że 14 kwietnia kolega wtargnął do jej mieszkania, zaczął ją szarpać i bić, a gdy przebywała w kuchni chwyciła za nóż, chcąc go wyłącznie nastraszyć. Raz jednak stwierdziła, że zamachnęła się i wymierzyła cios pokrzywdzonemu, a innym razem relacjonowała, że być może Krystian S. sam się nadział na nóż.
Według biegłych, w chwili, gdy doszło do zdarzenia, kobieta miała zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem. Wcześniej była karana.
Kobieta cały czas jest tymczasowo aresztowana. Zbrodnia zabójstwa zagrożona jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 8 lat, karą 25 lat pozbawienia wolności lub dożywociem.
Agnieszka W. od kilku lat mieszkała sama w lokalu na pierwszym piętrze należącym do TBS. W ostatnim czasie nigdzie nie pracowała. Z kolei Krystian S. sprowadził się kilka lat temu z Płocka do Krosna i początkowo zamieszkał u siostry. Pracował najpierw w różnych zakładach, a w latach 2019-2020 za granicą. Po powrocie do Krosna nie miał stałego miejsca zamieszkania i okresowo pomieszkiwał u różnych poznanych osób.
Jak ustalono, w mieszkaniu dochodziło do spotkań towarzyskich zakrapianych alkoholem. Nie podobało się to sąsiadom, którzy często prosili policję o interwencje. Sytuacja ta spowodowała skierowaniem wniosku o eksmisję 32-letniej kobiety z zajmowanego przez nią lokalu. Została ona orzeczona przez Sąd Rejonowy w Krośnie i miała zostać wykonana końcem kwietnia 2023 roku.
Miało też dochodzić do kłótni między Agnieszką W. i 26-letnim Krystianem S. Jednak, jak wynika z zeznań świadków, 26-latek był osobą spokojną, niekonfliktową, a w zdecydowanej większości osobą, która przejawiała agresję była 32-latka. Często nakazywała znajomemu opuszczenie mieszkania, wyganiała go i przepędzała.
Feralnego 14 kwietnia, zarówno Agnieszka W. jak i Krystian S. spożywali alkohol (kobieta po zatrzymaniu miała około 2,2 promila alkoholu w organizmie). Również tego dnia zażądała, by opuścił jej mieszkanie, co też uczynił po godzinie 11. Po południu kilka razy podchodził pod mieszkanie kobiety, ale nie został wpuszczony.
Krystian S. po raz kolejny do mieszkania 32-latki udał się po godzinie 19:20. Jak wynika z jej relacji, do mieszkania dostał się siłowo. Doszło między nimi do sprzeczki. 32-latka będąc w kuchni wzięła z blatu duży nóż kuchenny i trzymając go w prawej dłoni uderzyła nim Krystiana S. w brzuch, po czym wyciągnęła nóż z ciała. Gdy mężczyzna osunął się na podłogę, Agnieszka W. zadzwoniła do swojego ojca, by jak najszybciej przyjechał do niej. Gdy się zjawił, zadzwonił po karetkę pogotowia, a ona sama włożyła nóż Krystianowi do jego dłoni. Miało to sugerować, że sam się tym nożem ugodził.
Zespół ratownictwa medycznego podjął czynności ratownicze. Nieprzytomnego poszkodowanego przetransportowano do szpitala w Krośnie. Zmarł po dwóch dniach.
Prokurator Sławomir Merkwa poinformował, że po zebraniu materiału dowodowego, prokurator prowadząca sprawę zdecydowała o postawieniu Agnieszce W. zarzutu popełnienia najcięższej zbrodni - zabójstwa.
Na wskutek wstrząsu krwotocznego, po zatrzymaniu krążenia, nastąpiła niewydolność wielonarządowa z nieodwracalnym uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego, która doprowadziła 16 kwietnia do zgonu Krystiana S.
Agnieszka W. przesłuchana w charakterze podejrzanej nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Złożyła wyjaśnienia, które jedynie w części są zgodne z ustaleniami śledztwa. Według podejrzanej, Krystian S. w ostatnim czasie miał się dopuszczać względem niej nieprawidłowych zachowań, miał wywoływać awantury, podczas których był agresywny. Wyjaśniła, że 14 kwietnia kolega wtargnął do jej mieszkania, zaczął ją szarpać i bić, a gdy przebywała w kuchni chwyciła za nóż, chcąc go wyłącznie nastraszyć. Raz jednak stwierdziła, że zamachnęła się i wymierzyła cios pokrzywdzonemu, a innym razem relacjonowała, że być może Krystian S. sam się nadział na nóż.
Według biegłych, w chwili, gdy doszło do zdarzenia, kobieta miała zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem. Wcześniej była karana.
Kobieta cały czas jest tymczasowo aresztowana. Zbrodnia zabójstwa zagrożona jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 8 lat, karą 25 lat pozbawienia wolności lub dożywociem.
Autor: Andrzej Józefczyk
~cynik
03-01-2024 11:23 4 4