Zmiany klimatu, a gospodarka leśna. Konferencja leśników w Moderówce
08 lutego, 2024Wiadomości / Krosno / Jedlicze
Zmiany klimatu, gospodarka leśna w obecnych czasach, zielony ład i jego konsekwencje, nowe wyzwania stojące przed Lasami Państwowymi. Między innymi o tym rozmawiano w trakcie konferencji naukowo-technicznej w Moderówce.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie oraz Zarząd Oddziału Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Leśnictwa i Drzewnictwa w Krośnie (SITLiD) zorganizowali dzisiaj (8 lutego) w sali konferencyjnej hotelu Venus w Moderówce konferencję naukowo-techniczną "Zmiany klimatu, a gospodarka leśna".
Bartłomiej Peret, nadleśniczy Nadleśnictwa Kolbuszowa, przewodniczący Zarządu Okręgowego SITLiD w Krośnie poinformował, że główne cele konferencji to zapoznanie się z obserwacjami dotyczącymi zmian klimatu i uruchamianymi w związku z tym procesami w przyrodzie, zwłaszcza w zakresie gospodarki leśnej.
- Zmiany klimatyczne przynoszą wiele problemów środowisku leśnemu. Obecnie występują dłuższe okresy deszczowe lub dłuższe okresy suszowe. Las bardzo mocno reaguje na takie zjawiska. Pojawiają się inne gatunki, które do tej pory nie występowały. Rozmawiamy dzisiaj o problemach znacznego występowania jemioły, reakcji gatunków obcych na zachodzące zmiany klimatu, przybliżamy zagadnienia dotyczące zielonego ładu w kontekście wyzwań w ochronie lasu. Rozmawiamy także o wykorzystaniu nowych technologii geoinformatycznych do oceny stanu lasu - powiedział Bartłomiej Peret.
Janusz Starzak, p.o. dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie podkreślił, że krośnieńska dyrekcja do niedawna była tą, w której zagrożeń trwałości lasów było niewiele, a jak występowały to lokalnie.
- Na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego stulecia zaczęły pojawiać się oznaki czekających nas zmian klimatycznych. Okresowe susze, wahania poziomu wód gruntowych zaczęły wpływać negatywnie na kondycję naszych lasów. Pojawiają się nowe organizmy powodujące dotkliwe straty i szkody - stwierdził Janusz Starzak.
Pierwszy zareagował na zmiany klimatyczne świerk. Od dłuższego czasu obserwowany jest rozpad świerczyn i dotyczy to coraz młodszych drzewostanów. Skutki zaczyna także odczuwać sosna. Pojawił się kornik ostrozębny, a także jemioła zarówno na sośnie jak i na jodle.
- Jeszcze dziesięć lat temu nikt się nie spodziewał, że będą one powodowały tak duże straty w naszych drzewostanach. Nasuwa się pytanie, jakie jeszcze pojawią się zagrożenia, jakie organizmy, które będą powodować szkody w naszych lasach? Najważniejsze zdanie, jakie płynie z Ministerstwa Klimatu i Środowiska to słowa pani minister, która mówi, że "mamy przekazać następnym pokoleniom zdrowe lasy". Uważam, że to powinno być mottem do naszych działań - podkreślił Janusz Starzak.
Dodał też, że kolejnym wyzwaniem, z którym muszą się zmierzyć Lasy Państwowe to wyłączenia, bądź ograniczenia z gospodarki leśnej niektórych terenów. Na terenie RDLP w Krośnie jest to 18 tys. ha, w tym 14 tysięcy wyłączonych z wszelkich prac, a na 4 tysiącach występują ograniczenia.
- Będzie miało to niebagatelny wpływ na naszą pracę. Oznacza to 886 tysięcy metrów sześciennych mniej drewna do podaży, co będzie się wiązało z mniejszymi przychodami i ograniczeniem kosztów. W związku z tym na pewno z niektórych inwestycji będziemy musieli zrezygnować i podjąć działania, żebyśmy mogli dalej funkcjonować. Oprócz skutków dla naszej gospodarki, ograniczenia w znaczny sposób odczuły zakłady usług leśnych, lokalne społeczności. Ludzie z dnia na dzień zostali pozbawieni pracy, którą wykonywali. Problem ten udało się nam zażegnać już w większości nadleśnictw - powiedział p.o. dyrektora RDLP w Krośnie.
Największy problem jest w Nadleśnictwie Bircza. Z 12 tysięcy hektarów (około 41 proc. całego Nadleśnictwa Bircza), 8 tysięcy wyłączonych zostało całkowicie z wszelkich prac, a na 4 tysiącach ha są ograniczenia.
- Lasy Państwowe muszą się na pewno zmieniać, ale nie dlatego, że źle prowadzimy gospodarkę leśną. Prowadziliśmy ją dobrze, na miarę oczekiwań, jakie były. Oczekiwania się jednak zmieniają i są to oczekiwania różnych grup. My staramy się tym oczekiwaniom sprostać, a są one czasem skrajnie różne. Mam tutaj na myśli między innymi ekologów oraz zakłady usług leśnych oraz zakłady przemysłu drzewnego - dodał Janusz Starzak.
Część referatowa konferencji składała się z dziewięciu wystąpień naukowców. Między innymi prof. dr hab. Jarosław Socha, kierownik Katedry Zarządzania Zasobami Leśnymi Wydziału Leśnego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie mówił o obecnych i przewidywanych zagrożeniach dla trwałości lasu. Zdaniem naukowca, największy wpływ na nasze ekosystemy leśne mają przede wszystkim wzrost temperatury powietrza, a w szczególności wydłużenie systemu wegetacyjnego, wzrost stężenia dwutlenku węgla oraz niesamowicie istotna dla lasów depozycja atmosferyczna azotu.
- Wszystkie te czynniki sprawiają, że drzewa rosną szybciej. Żeby sobie uzmysłowić skalę tego przyśpieszenia powiem, że w średnich warunkach siedliskowych w Polsce drzewostany sosnowe są obecnie o 8 metrów wyższe niż 100 lat temu. Jeżeli drzewa rosną szybciej, to albo szybciej osiągają wymiary które kwalifikują je do wycięcia, albo szybciej zamierają. Drzewa zawsze wiążą dwutlenek węgla, natomiast problem emisji z lasów polega na tym, że jeżeli występuje przewaga zamierania nad przyrostem, to drzewa martwe rozkładają się i sprawiają, że bilans jest ujemny, czyli las emituje wówczas dwutlenek węgla - tłumaczył prof. dr hab. Jarosław Socha.
Dodał też, że obecnie nie sposób jest nie słuchać społeczeństwa i nie uwzględniać argumentów związanych z ochroną bioróżnorodności, z potrzebą tworzenia pewnej liczby rezerwatów, ale trzeba to robić w sposób bardzo przemyślany i należałoby korzystać z wiedzy naukowej.
- Dużym problemem jest to, że znaczna część społeczeństwa oczekuje tego, że po wyłączeniu lasy będą wyglądały tak, jak wyglądają obecnie. A obecny wygląd to jest w dużej części efekt pewnego sposobu gospodarowania. Odejście od tego sprawi, że lasy będą mniej zasobne, będzie w nich dużo martwych drzew, będą się pojawiały wielkoskalowe rozpady - dodał Jarosław Socha.
Podczas konferencji poruszony został również temat zielonego ładu i jego konsekwencji w gospodarce leśnej. Prof. dr hab. Tomasz Zawiła-Niedźwiedzki, przewodniczący Komitetu Nauk Leśnych Polskiej Akademii Nauk i wiceprzewodniczący Polskiego Towarzystwa Leśnego przypomniał, że Unia Europejska wprowadza zielony ład, jako strategię związaną z zachowaniem bioróżnorodności, zwiększeniem pochłaniania dwutlenku węgla i akumulacji węgla między innymi w lasach.
- Jest to szlachetne zadanie na pewno warte poparcia, niemniej jednak niektóre regulacje formalne wprowadzone przez Unię Europejską są błędne z punktu widzenia gospodarki leśnej, przyrody. Trzeba prowadzić bardzo rozważnie gospodarkę leśną jako formę ochrony przyrody, jako formę gospodarowania zasobem przyrodniczym. Gospodarka leśna prowadzona jest na zasadach naukowych - stwierdził prof. Tomasz Zawiła-Niedźwiedzki.
W temacie ochrony ścisłej, podkreślił, że został stworzony paradygmat, że ochrona ścisła jest panaceum na wszelkie bolączki.
- Chcemy tworzyć nowe parki narodowe, a warto podkreślić, że w Europie, w świecie nie tworzy się nowych parków narodowych. Są to jednostkowe przypadki. Parki narodowe, szlachetna, dziewiętnastowieczna idea, już się przeżyła. Jest to bardzo drogi sposób ochrony przyrody. Są obecnie lepsze i efektywniejsze. Nie apeluję o likwidację parków narodowych, ale o nietworzenie nieskończonej liczby, bo tak ktoś chce, bez podstaw naukowych. Obecnie żyjemy w czasach, gdy lasy w całej Europie są w złej kondycji w związku ze zmianami klimatu, a będzie jeszcze gorzej. Zamiast ochrony ścisłej, musimy jak najszybciej przebudowywać drzewostany, żeby ich nie tracić - zaznaczył Tomasz Zawiła-Niedźwiedzki.
Dodał również, iż przy rozmowach o zielonym ładzie, idei tworzenia parków narodowych, wyłączaniu obszarów z użytkowania widzi się tylko jedną stronę - koszty, a nie ma przychodów.
- Koszty będą ogromne. Szacunki niemieckiego federalnego instytutu pokazują, że w Europie średnio o 30 procent zmniejszy się podaż drewna. W Polsce będzie to 33 procent, a niektóre ekspertyzy mówią o 40 procentach, czyli o 12-16 mln metrów sześciennych mniej drewna. Oznacza to, że ceny drewna wzrosną, choć i teraz są wysokie. Jeśli zostaną zaimplementowane wszystkie strategie, zwiększy się też deficyt, który obecnie wynosi 20 procent. Do tego dojdzie upadek małych i średnich firm zajmujących się przerobem drewna. Szacuje się też zmniejszenie zatrudnienia nawet o 200 tysięcy osób w całym łańcuchu leśno-drzewnym - przyznał Tomasz Zawiła-Niedźwiedzki.
Zbigniew Filipek, główny specjalista służby leśnej Wydziału Ochrony Lasów Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych powiedział, że tematy poruszane podczas konferencji są niezwykle ważne dla Lasów Państwowych. Od kilkunastu lat leśnicy muszą się zmagać ze zmianami zachodzącymi w środowisku w związku ze zmianami klimatycznymi. Dodał, że gospodarka leśna powinna zostać przewartościowana, ale decyzje nie powinny być podejmowane "ad hoc".
- Mówiło się o wyłączeniu około 20 procent powierzchni leśnych z typowej gospodarki leśnej związanej z pozyskaniem drewna. Przygotowywaliśmy się do tego, ale nie myśleliśmy, że będzie to w tak szybkim tempie - powiedział Zbigniew Filipek.
Dzisiejsza konferencja była także okazją do wręczenia honorowych odznaczeń leśnikom. Zarząd Główny Federacji Stowarzyszeń Naukowo Technicznych Naczelnej Organizacji Technicznej przyznał Srebrną Odznakę Honorową Michałowi Szczerbickiemu, Dawidowi Gołębiowskiemu. Złotą Odznakę Honorową Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Leśnictwa i Drzewnictwa otrzymali Mariusz Kobylarz i Mariusz Mazurek, a Srebrną Odznakę Honorową - Maria Stelmach, Janusz Sobuś, Filip Stelmach, Tomasz Pasławski i Jerzy Blajer. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć.
Bartłomiej Peret, nadleśniczy Nadleśnictwa Kolbuszowa, przewodniczący Zarządu Okręgowego SITLiD w Krośnie poinformował, że główne cele konferencji to zapoznanie się z obserwacjami dotyczącymi zmian klimatu i uruchamianymi w związku z tym procesami w przyrodzie, zwłaszcza w zakresie gospodarki leśnej.
- Zmiany klimatyczne przynoszą wiele problemów środowisku leśnemu. Obecnie występują dłuższe okresy deszczowe lub dłuższe okresy suszowe. Las bardzo mocno reaguje na takie zjawiska. Pojawiają się inne gatunki, które do tej pory nie występowały. Rozmawiamy dzisiaj o problemach znacznego występowania jemioły, reakcji gatunków obcych na zachodzące zmiany klimatu, przybliżamy zagadnienia dotyczące zielonego ładu w kontekście wyzwań w ochronie lasu. Rozmawiamy także o wykorzystaniu nowych technologii geoinformatycznych do oceny stanu lasu - powiedział Bartłomiej Peret.
Janusz Starzak, p.o. dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie podkreślił, że krośnieńska dyrekcja do niedawna była tą, w której zagrożeń trwałości lasów było niewiele, a jak występowały to lokalnie.
- Na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego stulecia zaczęły pojawiać się oznaki czekających nas zmian klimatycznych. Okresowe susze, wahania poziomu wód gruntowych zaczęły wpływać negatywnie na kondycję naszych lasów. Pojawiają się nowe organizmy powodujące dotkliwe straty i szkody - stwierdził Janusz Starzak.
Pierwszy zareagował na zmiany klimatyczne świerk. Od dłuższego czasu obserwowany jest rozpad świerczyn i dotyczy to coraz młodszych drzewostanów. Skutki zaczyna także odczuwać sosna. Pojawił się kornik ostrozębny, a także jemioła zarówno na sośnie jak i na jodle.
- Jeszcze dziesięć lat temu nikt się nie spodziewał, że będą one powodowały tak duże straty w naszych drzewostanach. Nasuwa się pytanie, jakie jeszcze pojawią się zagrożenia, jakie organizmy, które będą powodować szkody w naszych lasach? Najważniejsze zdanie, jakie płynie z Ministerstwa Klimatu i Środowiska to słowa pani minister, która mówi, że "mamy przekazać następnym pokoleniom zdrowe lasy". Uważam, że to powinno być mottem do naszych działań - podkreślił Janusz Starzak.
Dodał też, że kolejnym wyzwaniem, z którym muszą się zmierzyć Lasy Państwowe to wyłączenia, bądź ograniczenia z gospodarki leśnej niektórych terenów. Na terenie RDLP w Krośnie jest to 18 tys. ha, w tym 14 tysięcy wyłączonych z wszelkich prac, a na 4 tysiącach występują ograniczenia.
- Będzie miało to niebagatelny wpływ na naszą pracę. Oznacza to 886 tysięcy metrów sześciennych mniej drewna do podaży, co będzie się wiązało z mniejszymi przychodami i ograniczeniem kosztów. W związku z tym na pewno z niektórych inwestycji będziemy musieli zrezygnować i podjąć działania, żebyśmy mogli dalej funkcjonować. Oprócz skutków dla naszej gospodarki, ograniczenia w znaczny sposób odczuły zakłady usług leśnych, lokalne społeczności. Ludzie z dnia na dzień zostali pozbawieni pracy, którą wykonywali. Problem ten udało się nam zażegnać już w większości nadleśnictw - powiedział p.o. dyrektora RDLP w Krośnie.
Największy problem jest w Nadleśnictwie Bircza. Z 12 tysięcy hektarów (około 41 proc. całego Nadleśnictwa Bircza), 8 tysięcy wyłączonych zostało całkowicie z wszelkich prac, a na 4 tysiącach ha są ograniczenia.
- Lasy Państwowe muszą się na pewno zmieniać, ale nie dlatego, że źle prowadzimy gospodarkę leśną. Prowadziliśmy ją dobrze, na miarę oczekiwań, jakie były. Oczekiwania się jednak zmieniają i są to oczekiwania różnych grup. My staramy się tym oczekiwaniom sprostać, a są one czasem skrajnie różne. Mam tutaj na myśli między innymi ekologów oraz zakłady usług leśnych oraz zakłady przemysłu drzewnego - dodał Janusz Starzak.
Część referatowa konferencji składała się z dziewięciu wystąpień naukowców. Między innymi prof. dr hab. Jarosław Socha, kierownik Katedry Zarządzania Zasobami Leśnymi Wydziału Leśnego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie mówił o obecnych i przewidywanych zagrożeniach dla trwałości lasu. Zdaniem naukowca, największy wpływ na nasze ekosystemy leśne mają przede wszystkim wzrost temperatury powietrza, a w szczególności wydłużenie systemu wegetacyjnego, wzrost stężenia dwutlenku węgla oraz niesamowicie istotna dla lasów depozycja atmosferyczna azotu.
- Wszystkie te czynniki sprawiają, że drzewa rosną szybciej. Żeby sobie uzmysłowić skalę tego przyśpieszenia powiem, że w średnich warunkach siedliskowych w Polsce drzewostany sosnowe są obecnie o 8 metrów wyższe niż 100 lat temu. Jeżeli drzewa rosną szybciej, to albo szybciej osiągają wymiary które kwalifikują je do wycięcia, albo szybciej zamierają. Drzewa zawsze wiążą dwutlenek węgla, natomiast problem emisji z lasów polega na tym, że jeżeli występuje przewaga zamierania nad przyrostem, to drzewa martwe rozkładają się i sprawiają, że bilans jest ujemny, czyli las emituje wówczas dwutlenek węgla - tłumaczył prof. dr hab. Jarosław Socha.
Dodał też, że obecnie nie sposób jest nie słuchać społeczeństwa i nie uwzględniać argumentów związanych z ochroną bioróżnorodności, z potrzebą tworzenia pewnej liczby rezerwatów, ale trzeba to robić w sposób bardzo przemyślany i należałoby korzystać z wiedzy naukowej.
- Dużym problemem jest to, że znaczna część społeczeństwa oczekuje tego, że po wyłączeniu lasy będą wyglądały tak, jak wyglądają obecnie. A obecny wygląd to jest w dużej części efekt pewnego sposobu gospodarowania. Odejście od tego sprawi, że lasy będą mniej zasobne, będzie w nich dużo martwych drzew, będą się pojawiały wielkoskalowe rozpady - dodał Jarosław Socha.
Podczas konferencji poruszony został również temat zielonego ładu i jego konsekwencji w gospodarce leśnej. Prof. dr hab. Tomasz Zawiła-Niedźwiedzki, przewodniczący Komitetu Nauk Leśnych Polskiej Akademii Nauk i wiceprzewodniczący Polskiego Towarzystwa Leśnego przypomniał, że Unia Europejska wprowadza zielony ład, jako strategię związaną z zachowaniem bioróżnorodności, zwiększeniem pochłaniania dwutlenku węgla i akumulacji węgla między innymi w lasach.
- Jest to szlachetne zadanie na pewno warte poparcia, niemniej jednak niektóre regulacje formalne wprowadzone przez Unię Europejską są błędne z punktu widzenia gospodarki leśnej, przyrody. Trzeba prowadzić bardzo rozważnie gospodarkę leśną jako formę ochrony przyrody, jako formę gospodarowania zasobem przyrodniczym. Gospodarka leśna prowadzona jest na zasadach naukowych - stwierdził prof. Tomasz Zawiła-Niedźwiedzki.
W temacie ochrony ścisłej, podkreślił, że został stworzony paradygmat, że ochrona ścisła jest panaceum na wszelkie bolączki.
- Chcemy tworzyć nowe parki narodowe, a warto podkreślić, że w Europie, w świecie nie tworzy się nowych parków narodowych. Są to jednostkowe przypadki. Parki narodowe, szlachetna, dziewiętnastowieczna idea, już się przeżyła. Jest to bardzo drogi sposób ochrony przyrody. Są obecnie lepsze i efektywniejsze. Nie apeluję o likwidację parków narodowych, ale o nietworzenie nieskończonej liczby, bo tak ktoś chce, bez podstaw naukowych. Obecnie żyjemy w czasach, gdy lasy w całej Europie są w złej kondycji w związku ze zmianami klimatu, a będzie jeszcze gorzej. Zamiast ochrony ścisłej, musimy jak najszybciej przebudowywać drzewostany, żeby ich nie tracić - zaznaczył Tomasz Zawiła-Niedźwiedzki.
Dodał również, iż przy rozmowach o zielonym ładzie, idei tworzenia parków narodowych, wyłączaniu obszarów z użytkowania widzi się tylko jedną stronę - koszty, a nie ma przychodów.
- Koszty będą ogromne. Szacunki niemieckiego federalnego instytutu pokazują, że w Europie średnio o 30 procent zmniejszy się podaż drewna. W Polsce będzie to 33 procent, a niektóre ekspertyzy mówią o 40 procentach, czyli o 12-16 mln metrów sześciennych mniej drewna. Oznacza to, że ceny drewna wzrosną, choć i teraz są wysokie. Jeśli zostaną zaimplementowane wszystkie strategie, zwiększy się też deficyt, który obecnie wynosi 20 procent. Do tego dojdzie upadek małych i średnich firm zajmujących się przerobem drewna. Szacuje się też zmniejszenie zatrudnienia nawet o 200 tysięcy osób w całym łańcuchu leśno-drzewnym - przyznał Tomasz Zawiła-Niedźwiedzki.
Zbigniew Filipek, główny specjalista służby leśnej Wydziału Ochrony Lasów Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych powiedział, że tematy poruszane podczas konferencji są niezwykle ważne dla Lasów Państwowych. Od kilkunastu lat leśnicy muszą się zmagać ze zmianami zachodzącymi w środowisku w związku ze zmianami klimatycznymi. Dodał, że gospodarka leśna powinna zostać przewartościowana, ale decyzje nie powinny być podejmowane "ad hoc".
- Mówiło się o wyłączeniu około 20 procent powierzchni leśnych z typowej gospodarki leśnej związanej z pozyskaniem drewna. Przygotowywaliśmy się do tego, ale nie myśleliśmy, że będzie to w tak szybkim tempie - powiedział Zbigniew Filipek.
Dzisiejsza konferencja była także okazją do wręczenia honorowych odznaczeń leśnikom. Zarząd Główny Federacji Stowarzyszeń Naukowo Technicznych Naczelnej Organizacji Technicznej przyznał Srebrną Odznakę Honorową Michałowi Szczerbickiemu, Dawidowi Gołębiowskiemu. Złotą Odznakę Honorową Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Leśnictwa i Drzewnictwa otrzymali Mariusz Kobylarz i Mariusz Mazurek, a Srebrną Odznakę Honorową - Maria Stelmach, Janusz Sobuś, Filip Stelmach, Tomasz Pasławski i Jerzy Blajer. Zapraszamy do obejrzenia zdjęć.
Autor: Andrzej Józefczyk
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!