Ministra Barbara Nowacka w Koperniku. Jak ma wyglądać szkoła przyszłości?
04 marca, 2024Wiadomości / Krosno
Na zaproszenie posłanki Joanny Frydrych, w Krośnie przebywała ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka. Była w SP nr 10, spotkała się z uczniami i dyrektorami szkół w I LO im. Mikołaja Kopernika oraz z prezydentem Piotrem Przytockim.
W I Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Mikołaja Kopernika w Krośnie gościła dzisiaj (4 marca) ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka. Wzięła udział w spotkaniu ze społecznością "Kopernika" oraz uczniami i dyrektorami krośnieńskich szkół ponadpodstawowych. Uczestników spotkania powitał dyrektor Ryszard Józefczyk. Przypomniał, że za rok szkoła będzie obchodzić jubileusz 125-lecia istnienia.
Ministra Barbara Nowacka podkreśliła, że wszystkim leży jedno na sercu - dobra rozmowa o polskiej szkole.
- Rozmowa taka, że za kilka lat będziemy mogli powiedzieć, że polska szkoła jest w XXI wieku. Dzisiaj mogą to powiedzieć pojedyncze szkoły, pojedynczy dyrektorzy i nauczyciele, ale całość wymaga zmiany, a zmiany wymagają odwagi. I chyba wszyscy tę odwagę mamy. Nie chodzi o to, żeby zmiany wprowadzać od razu, żeby były gwałtowne, ale żeby były to zmiany, z którymi wszyscy się zgadzamy, a przynajmniej większość - powiedziała Barbara Nowacka.
Dodała, że trzeba takich zmian, by młodzież chciała i lubiła chodzić do szkoły, żeby wiedziała, po co tam chodzi i wyjdzie z gotowymi narzędziami do przyszłej pracy.
- Jestem ministrą niespełna trzy miesiące i nasza wspólna podróż zmieniająca edukację dopiero się zaczyna. Ostatnia reforma nie była ani dobra, ani przygotowana, a efekty jej niestety zbieramy do dzisiaj. Między innymi mam na myśli zmianę podstawy programowej. Przez reformę programy zostały powtłaczane w kolejne lata, właściwie bez analizy, czy w tym momencie i w tym miejscu taki program ma sens. I mamy efekt, że w szkołach technicznych, czy branżowych młodzież uczy się po 38 godzin, a klasa maturalna staje się klasą wyłącznie przygotowującą do egzaminów maturalnych, zamiast ogólnorozwijającej, ogólnokształcącej - dodała ministra edukacji narodowej.
Poinformowała, że od 1 września br. odchudzona zostanie podstawa programowa. Zmienią się treści, które nauczyciel ma obowiązek przerobić. Nie oznacza to, że nie może mieć rzeczy dodatkowych, które nie są objęte podstawą programową.
- Po tym jak szczególnie po strajku w 2019 roku byliście stłamszeni, ograniczani, hejtowani w mediach publicznych, a płace miały więcej wspólnego z płacą minimalną niż średnią, zdecydowaliśmy o wzroście pensji nauczycielskich o 33 i 30 procent z wyrównaniem od stycznia - powiedziała.
Drugi ważnym jak wynagrodzenia elementem odbudowania prestiżu zawodu nauczyciela, poza wynagrodzeniami, zdaniem Barbary Nowackiej, jest uwolnienie od kagańca, który był nałożony na nauczycieli.
- Nie po to się kształcicie tyle lat, żebyście potem w podstawie programowej musieli dostawać wszystkie szczegóły tego, czym macie uczyć. Wy wiecie najlepiej, co jest potrzebne konkretnej młodzieży. Podstawa musi być, ale autonomia nauczyciela jest bardzo ważna - zwróciła się do nauczycieli.
Zwróciła też uwagę na występujący kryzys psychologiczny młodzieży.
- To nie wstyd, a szkoła powinna być jednym z tych miejsc, gdzie uczniowie powinni szukać pomocy. Uruchomiliśmy już infolinię 116 111 opłacaną z budżetu państwa, żeby młodzież, która z różnych powodów nie ma się do kogo zwrócić, mogła skorzystać z pomocy. Zrobimy wszystko, aby w każdej szkole był dostępny psycholog i wsparcie dla potrzebującej młodzieży - dodała Barbara Nowacka.
Ministra odpowiadała również na pytania.
Zapowiedziała, że nie ma na razie planów znoszenia matury ustnej z języka polskiego, gdyż kompetencje, która ona daje są dość dobrze uzasadnione i przebadane.
Odpowiadając na pytania kolejnego z uczniów, stwierdziła, że w szkole dzieci i młodzież powinny uczyć się myśleć, a nie zapamiętywać.
- Z samego zapamiętywania trudniej jest się znaleźć na rynku pracy, chyba, że ktoś szuka zawodu aktorki, czy aktora. W żadnym innym zawodzie genialna pamięć nie jest aż tak potrzebna, jak potrzebne jest kojarzenie faktów. Wymaga to jednak nauczenia nauczycieli, jak mają uczyć inaczej, przygotowania adekwatnych podstaw programowych i dobrej pracy z uczniami. Mam nadzieję, że w 2026 roku zarys takiej reformy pokażemy, ale wymaga to gigantycznej pracy nauczycieli, którzy będą musieli dostosować do nowych sposobów nauczania - wyjaśniła ministra Nowacka.
Padło również pytanie, czy w planach jest całkowite usunięcie religii ze szkół, a jeśli tak to czy nie stoi na przeszkodzie konkordat między Polską a Stolicą Apostolską?
- Konkordat nas obowiązuje. Moje osobiste poglądy są inne niż poglądy Konkordatu, natomiast kilka zmian już wprowadziliśmy. Od 1 września br. ocena z religii i etyki nie będzie wliczana do średniej. Kolejną rzeczą, która wymaga czasu jest ustalenie, żeby religia była na pierwszej lub ostatniej lekcji, a moim marzeniem jest, żeby lekcję religii do jednej godziny. Mówi się, że uczniowie są przemęczeni nauką. Mnie zawsze zastanawiało, dlaczego mają więcej religii niż chemii, biologii, fizyki razem wziętych - wyjaśniła ministra.
Wyjaśniła także jak przebiega proces tworzenia podstawy programowej. Temat ten jest obecnie dość głośny ze względu na propozycje usunięcia niektórych lektur.
- Jest kolejny obszar, w którym ostatnio wszyscy się "specjalizują", zwłaszcza prawicowi publicyści. A jak jest naprawdę? Najpierw powstaje propozycja zmiany podstawy programowej napisana przez ekspertów, naukowców, nauczycieli praktyków. Jest to informacja dla nauczyciela, jakie tematy musi poruszyć. Przykładowo można nauczycielowi powiedzieć, że ma mówić o przełomowych bitwach z danego okresu, ale nie wszystkie trzeba nazwać. Po to nauczyciel skończył studia, żeby sam sobie wybrał te najważniejsze bitwy. Nie trzeba wymieniać nazwisk ważnych postaci, bo sam doskonale wie, jakie postaci trzeba wymienić. Obecnie jesteśmy na etapie, kiedy eksperci pokazali swoje propozycje i mamy 50 tysięcy uwag, głównie do historii. Zastanawiające jest to, że znacznie mniej uwag było od nauczycieli historii niż polityków. Okazuje się, że też się na tym znają. Później te uwagi zostaną przeanalizowane i po konsultacjach ja dopiero podpiszę podstawę - powiedziała Barbara Nowacka.
Podczas spotkania w krośnieńskim "Koperniku" Barbarze Nowackiej towarzyszyli między innymi posłanka Joanna Frydrych, wojewoda podkarpacka Teresa Kubas-Hul, podkarpacka kurator oświaty Dorota Nowak-Maluchnik, prezydent Krosna Piotr Przytocki, zastępca prezydenta Bronisław Baran.
Ministra spotkała się także z prezydentem Piotrem Przytockim, a na zakończenie pobytu w Krośnie, w Urzędzie Miasta odbyła się konferencja prasowa.
-
Zdaniem Rady Języka Polskiego "[...] formy żeńskie nazw zawodów i tytułów są systemowo dopuszczalne. Jeżeli przy większości nazw zawodów i tytułów nie są one dotąd powszechnie używane, to dlatego, że budzą negatywne reakcje większości osób mówiących po polsku".
-
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć:
Ministra Barbara Nowacka podkreśliła, że wszystkim leży jedno na sercu - dobra rozmowa o polskiej szkole.
- Rozmowa taka, że za kilka lat będziemy mogli powiedzieć, że polska szkoła jest w XXI wieku. Dzisiaj mogą to powiedzieć pojedyncze szkoły, pojedynczy dyrektorzy i nauczyciele, ale całość wymaga zmiany, a zmiany wymagają odwagi. I chyba wszyscy tę odwagę mamy. Nie chodzi o to, żeby zmiany wprowadzać od razu, żeby były gwałtowne, ale żeby były to zmiany, z którymi wszyscy się zgadzamy, a przynajmniej większość - powiedziała Barbara Nowacka.
Dodała, że trzeba takich zmian, by młodzież chciała i lubiła chodzić do szkoły, żeby wiedziała, po co tam chodzi i wyjdzie z gotowymi narzędziami do przyszłej pracy.
- Jestem ministrą niespełna trzy miesiące i nasza wspólna podróż zmieniająca edukację dopiero się zaczyna. Ostatnia reforma nie była ani dobra, ani przygotowana, a efekty jej niestety zbieramy do dzisiaj. Między innymi mam na myśli zmianę podstawy programowej. Przez reformę programy zostały powtłaczane w kolejne lata, właściwie bez analizy, czy w tym momencie i w tym miejscu taki program ma sens. I mamy efekt, że w szkołach technicznych, czy branżowych młodzież uczy się po 38 godzin, a klasa maturalna staje się klasą wyłącznie przygotowującą do egzaminów maturalnych, zamiast ogólnorozwijającej, ogólnokształcącej - dodała ministra edukacji narodowej.
Poinformowała, że od 1 września br. odchudzona zostanie podstawa programowa. Zmienią się treści, które nauczyciel ma obowiązek przerobić. Nie oznacza to, że nie może mieć rzeczy dodatkowych, które nie są objęte podstawą programową.
- Po tym jak szczególnie po strajku w 2019 roku byliście stłamszeni, ograniczani, hejtowani w mediach publicznych, a płace miały więcej wspólnego z płacą minimalną niż średnią, zdecydowaliśmy o wzroście pensji nauczycielskich o 33 i 30 procent z wyrównaniem od stycznia - powiedziała.
Drugi ważnym jak wynagrodzenia elementem odbudowania prestiżu zawodu nauczyciela, poza wynagrodzeniami, zdaniem Barbary Nowackiej, jest uwolnienie od kagańca, który był nałożony na nauczycieli.
- Nie po to się kształcicie tyle lat, żebyście potem w podstawie programowej musieli dostawać wszystkie szczegóły tego, czym macie uczyć. Wy wiecie najlepiej, co jest potrzebne konkretnej młodzieży. Podstawa musi być, ale autonomia nauczyciela jest bardzo ważna - zwróciła się do nauczycieli.
Zwróciła też uwagę na występujący kryzys psychologiczny młodzieży.
- To nie wstyd, a szkoła powinna być jednym z tych miejsc, gdzie uczniowie powinni szukać pomocy. Uruchomiliśmy już infolinię 116 111 opłacaną z budżetu państwa, żeby młodzież, która z różnych powodów nie ma się do kogo zwrócić, mogła skorzystać z pomocy. Zrobimy wszystko, aby w każdej szkole był dostępny psycholog i wsparcie dla potrzebującej młodzieży - dodała Barbara Nowacka.
Ministra odpowiadała również na pytania.
Zapowiedziała, że nie ma na razie planów znoszenia matury ustnej z języka polskiego, gdyż kompetencje, która ona daje są dość dobrze uzasadnione i przebadane.
Odpowiadając na pytania kolejnego z uczniów, stwierdziła, że w szkole dzieci i młodzież powinny uczyć się myśleć, a nie zapamiętywać.
- Z samego zapamiętywania trudniej jest się znaleźć na rynku pracy, chyba, że ktoś szuka zawodu aktorki, czy aktora. W żadnym innym zawodzie genialna pamięć nie jest aż tak potrzebna, jak potrzebne jest kojarzenie faktów. Wymaga to jednak nauczenia nauczycieli, jak mają uczyć inaczej, przygotowania adekwatnych podstaw programowych i dobrej pracy z uczniami. Mam nadzieję, że w 2026 roku zarys takiej reformy pokażemy, ale wymaga to gigantycznej pracy nauczycieli, którzy będą musieli dostosować do nowych sposobów nauczania - wyjaśniła ministra Nowacka.
Padło również pytanie, czy w planach jest całkowite usunięcie religii ze szkół, a jeśli tak to czy nie stoi na przeszkodzie konkordat między Polską a Stolicą Apostolską?
- Konkordat nas obowiązuje. Moje osobiste poglądy są inne niż poglądy Konkordatu, natomiast kilka zmian już wprowadziliśmy. Od 1 września br. ocena z religii i etyki nie będzie wliczana do średniej. Kolejną rzeczą, która wymaga czasu jest ustalenie, żeby religia była na pierwszej lub ostatniej lekcji, a moim marzeniem jest, żeby lekcję religii do jednej godziny. Mówi się, że uczniowie są przemęczeni nauką. Mnie zawsze zastanawiało, dlaczego mają więcej religii niż chemii, biologii, fizyki razem wziętych - wyjaśniła ministra.
Wyjaśniła także jak przebiega proces tworzenia podstawy programowej. Temat ten jest obecnie dość głośny ze względu na propozycje usunięcia niektórych lektur.
- Jest kolejny obszar, w którym ostatnio wszyscy się "specjalizują", zwłaszcza prawicowi publicyści. A jak jest naprawdę? Najpierw powstaje propozycja zmiany podstawy programowej napisana przez ekspertów, naukowców, nauczycieli praktyków. Jest to informacja dla nauczyciela, jakie tematy musi poruszyć. Przykładowo można nauczycielowi powiedzieć, że ma mówić o przełomowych bitwach z danego okresu, ale nie wszystkie trzeba nazwać. Po to nauczyciel skończył studia, żeby sam sobie wybrał te najważniejsze bitwy. Nie trzeba wymieniać nazwisk ważnych postaci, bo sam doskonale wie, jakie postaci trzeba wymienić. Obecnie jesteśmy na etapie, kiedy eksperci pokazali swoje propozycje i mamy 50 tysięcy uwag, głównie do historii. Zastanawiające jest to, że znacznie mniej uwag było od nauczycieli historii niż polityków. Okazuje się, że też się na tym znają. Później te uwagi zostaną przeanalizowane i po konsultacjach ja dopiero podpiszę podstawę - powiedziała Barbara Nowacka.
Podczas spotkania w krośnieńskim "Koperniku" Barbarze Nowackiej towarzyszyli między innymi posłanka Joanna Frydrych, wojewoda podkarpacka Teresa Kubas-Hul, podkarpacka kurator oświaty Dorota Nowak-Maluchnik, prezydent Krosna Piotr Przytocki, zastępca prezydenta Bronisław Baran.
Ministra spotkała się także z prezydentem Piotrem Przytockim, a na zakończenie pobytu w Krośnie, w Urzędzie Miasta odbyła się konferencja prasowa.
-
Zdaniem Rady Języka Polskiego "[...] formy żeńskie nazw zawodów i tytułów są systemowo dopuszczalne. Jeżeli przy większości nazw zawodów i tytułów nie są one dotąd powszechnie używane, to dlatego, że budzą negatywne reakcje większości osób mówiących po polsku".
-
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć:
Autor: Andrzej Józefczyk, Tagi: I Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Mikołaja Kopernika w Krośnie
~cynik
10-03-2024 18:09 2 5
~emerytka
07-03-2024 20:01 4 2
~j...
07-03-2024 19:50 4 5
Pochwaliła się pani ministerka osiągnięciami rządu w tym tabletką dzień po?
~xxx
07-03-2024 15:59 2 5
~Józek
07-03-2024 15:35 3 8
~stary nauczyciel
07-03-2024 14:05 4 14
~j...
07-03-2024 09:29 3 6
~adam
06-03-2024 21:31 2 11
~ja
06-03-2024 19:52 7 4
~j...
06-03-2024 19:23 5 13
~kalif
06-03-2024 17:30 19 6
~wolny
06-03-2024 16:40 14 7
~k h
06-03-2024 16:19 9 12
~krośniak
06-03-2024 16:04 11 9
Zresztą to jest minister edukacji.
~tatko
06-03-2024 09:25 2 6
~j...
06-03-2024 08:59 2 7
~j...
05-03-2024 19:46 9 30
~Stary
05-03-2024 19:36 10 16
~j...
05-03-2024 19:26 9 19
~j...
05-03-2024 19:11 5 18