Wilki zagryzły blisko 20 owiec w Iskrzyni
08 kwietnia, 2024Wiadomości / Korczyna
Makabryczny widok zastał hodowca owiec z Iskrzyni. Wilki zagryzły mu na ogrodzonym pastwisku 19 owiec.
W poniedziałkowy poranek (8 kwietnia) hodowca owiec z Iskrzyni (gm. Korczyna), około godziny 4 nad ranem wyprowadził swoje owce na ogrodzone pastwisko. Gdy zaglądnął za przed 7 zobaczyć, czy wszystko jest w porządku zobaczył makabryczny widok. W różnych częściach pastwiska położonego niedaleko DK19, w pobliżu przebiegającej linii wysokiego napięcia, w tym na zaoranym obszarze było łącznie dziewiętnaście martwych owiec.
- Trzynaście z nich to zwierzęta dorosłe oraz sześć młodych. Dodatkowo dwie owce są ranne i nie wiadomo, czy przeżyją. Wszystko musiało się zdarzyć w ciągu trzech godzin. Był to pierwszy atak wilków od ponad 15 lat, od kiedy zajmuję się hodowlą owiec - powiedział hodowca w poniedziałek w południe.
O zdarzeniu powiadomił sołtysa, a także policję i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Rzeszowie.
Sołtys Iskrzyni Grzegorz Boczar potwierdza, że wilki w tym rejonie, czyli na polach w rejonie cmentarza i kaplicy cmentarnej, w niedalekiej odległości od DK19, widywane są dość często od kilku lat. Zdarzały się przypadki, że mieszkańcom ginęły psy, które zostały zagryzione.
- Może wilki mają tutaj, szczytem góry iskrzyńskiej jakąś "trasę przelotową". Z drugiej strony góry rolnicy prowadzą też wypas bydła mięsnego i poinformowałem ich, żeby w miarę możliwości bardziej zabezpieczyli teren tego wypasu. Strach przed wilkami jest coraz większy - stwierdził sołtys Grzegorz Boczar.
Asp. Arkadiusz Pałys z Komendy Miejskiej Policji w Krośnie poinformował, że czynności wyjaśniające w sprawie prowadzi Komisariat Policji w Jedliczu.
Na miejscu był także pracownik Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie.
Rzeszowski RDOŚ poprosiliśmy o komentarz dotyczący dzisiejszego wydarzenia w Iskrzyni. Opublikujemy go po otrzymaniu.
Łukasz Lis, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie poinformował, że pracownicy RDOŚ byli na miejscu i potwierdzili, że sprawcą szkody są wilki.
- Sprawa jest w toku. Hodowca może liczyć na odszkodowanie z tego tytułu. Podczas wizji w terenie nasi pracownicy udzieli wszelkich informacji odnośnie zabezpieczenia hodowli oraz możliwości współpracy z RDOŚ w Rzeszowie w tym zakresie - powiedział Łukasz Lis.
- Trzynaście z nich to zwierzęta dorosłe oraz sześć młodych. Dodatkowo dwie owce są ranne i nie wiadomo, czy przeżyją. Wszystko musiało się zdarzyć w ciągu trzech godzin. Był to pierwszy atak wilków od ponad 15 lat, od kiedy zajmuję się hodowlą owiec - powiedział hodowca w poniedziałek w południe.
O zdarzeniu powiadomił sołtysa, a także policję i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Rzeszowie.
Sołtys Iskrzyni Grzegorz Boczar potwierdza, że wilki w tym rejonie, czyli na polach w rejonie cmentarza i kaplicy cmentarnej, w niedalekiej odległości od DK19, widywane są dość często od kilku lat. Zdarzały się przypadki, że mieszkańcom ginęły psy, które zostały zagryzione.
- Może wilki mają tutaj, szczytem góry iskrzyńskiej jakąś "trasę przelotową". Z drugiej strony góry rolnicy prowadzą też wypas bydła mięsnego i poinformowałem ich, żeby w miarę możliwości bardziej zabezpieczyli teren tego wypasu. Strach przed wilkami jest coraz większy - stwierdził sołtys Grzegorz Boczar.
Asp. Arkadiusz Pałys z Komendy Miejskiej Policji w Krośnie poinformował, że czynności wyjaśniające w sprawie prowadzi Komisariat Policji w Jedliczu.
Na miejscu był także pracownik Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie.
Rzeszowski RDOŚ poprosiliśmy o komentarz dotyczący dzisiejszego wydarzenia w Iskrzyni. Opublikujemy go po otrzymaniu.
[AKTUALIZACJA]
Łukasz Lis, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie poinformował, że pracownicy RDOŚ byli na miejscu i potwierdzili, że sprawcą szkody są wilki.
- Sprawa jest w toku. Hodowca może liczyć na odszkodowanie z tego tytułu. Podczas wizji w terenie nasi pracownicy udzieli wszelkich informacji odnośnie zabezpieczenia hodowli oraz możliwości współpracy z RDOŚ w Rzeszowie w tym zakresie - powiedział Łukasz Lis.
Autor: Andrzej Józefczyk
Komentarze
kiedy odstrzał do póki go nie będzie następnym w jadłospisie wilka będzie człowiek
OdpowiedzAle musiały cierpieć te owce ,tam rozegrał się horror,straszna miały śmierć w męczarniach.
OdpowiedzPróbowałem zapytać lisa, który udusił mi 12 kur i koguta, ale zaraz uciekł i już nie wrócił. :-)
OdpowiedzRozrost populacji wilka to efekt działąlności ekomarksistów i ekobolszewików. Jeśli nie zostanie przeprowadzony całkowity odstrzał wilka w Polsce, będzie tylko gorzej. Już nawet na Dolnym Śląsku i w lubuskiem wilki wchodzą na posesje i wyżerają wszystkie zwierzęta. Za szkody powinni płącić ekolodzy, a nie my z naszych podatków.
OdpowiedzŁatwa zdobycz. Niech się wypowie ktoś od wilków, dlaczego nie zjadły zabitych owiec skoro powszechnie wiadomo,że drapieżniki tylko dla zaspokojenia głodu zabijają?
OdpowiedzPytanie co wilki mają jeść jak sarny czy dziki po miastach chodzą bo ludzkie miasteczka się coraz bardziej rozrastają.
Ciekawe też ile tych wilków mogło być jak tyle owiec zagryzły.
OdpowiedzCiekawe też ile tych wilków mogło być jak tyle owiec zagryzły.
Może wystrzelać wszystkie wilki, rysie, lisy, niedźwiedzie i inne zwierzęta które nam lub naszym zwierzęta zagrażają i będzie spokój.
Po coś te drapieżniki są chyba.