Wisłok z kajaka wygląda inaczej
07 października, 2024Wiadomości / Krosno / Krościenko Wyżne
Kajakowa wyprawa z Krościenka Wyżnego do Krosna nie tylko dostarczyła uczestnikom dawkę adrenaliny, ale także pozwoliła na nowo odkryć malownicze okolice Wisłoka.
W niedzielę 29 września odbyła się niezwykła wyprawa. Grupa entuzjastów postanowiła poznać uroki rzeki Wisłok z nowej perspektywy. Zorganizowano spływ kajakowy na trasie Krościenko Wyżne - Krosno.
Start wyznaczono przy moście na ulicy Mostowej w Krościenku Wyżnym. W spływie wzięło udział blisko 30 osób. Uczestnicy mieli do dyspozycji 14 kajaków dwuosobowych i jeden jednoosobowy.
Wiek uczestników był zróżnicowany. Najmłodszy miał zaledwie 4 lata, a najstarszy około 60. Mimo różnicy wieku, wszyscy bawili się doskonale. Z entuzjazmem pokonywali łatwiejsze i trudniejsze odcinki rzeki.
Trasa liczyła około 6 kilometrów. Meta znajdowała się przy przystani MOSiR Krosno na ulicy Bursaki. Pierwsi kajakarze dotarli tam po godzinie. Ostatni dopłynął po około dwóch godzinach.
- Spływ to nie tylko aktywność fizyczna. To także okazja do podziwiania piękna przyrody i spędzenia czasu w rodzinnej atmosferze - mówi Krzysztof Ronowski.
Wydarzenie zakończyło się przy ognisku. Uczestnicy mogli odpocząć i zjeść pieczoną kiełbaskę. Organizatorzy zapowiadają kontynuację spływów w kolejnych latach. Za organizację odpowiadały: Stowarzyszenie Forum Społeczne Krościenko Wyżne i Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży KIDS. Kajaki wypożyczył Paweł Cisowski.
Start wyznaczono przy moście na ulicy Mostowej w Krościenku Wyżnym. W spływie wzięło udział blisko 30 osób. Uczestnicy mieli do dyspozycji 14 kajaków dwuosobowych i jeden jednoosobowy.
Wiek uczestników był zróżnicowany. Najmłodszy miał zaledwie 4 lata, a najstarszy około 60. Mimo różnicy wieku, wszyscy bawili się doskonale. Z entuzjazmem pokonywali łatwiejsze i trudniejsze odcinki rzeki.
Trasa liczyła około 6 kilometrów. Meta znajdowała się przy przystani MOSiR Krosno na ulicy Bursaki. Pierwsi kajakarze dotarli tam po godzinie. Ostatni dopłynął po około dwóch godzinach.
- Spływ to nie tylko aktywność fizyczna. To także okazja do podziwiania piękna przyrody i spędzenia czasu w rodzinnej atmosferze - mówi Krzysztof Ronowski.
Wydarzenie zakończyło się przy ognisku. Uczestnicy mogli odpocząć i zjeść pieczoną kiełbaskę. Organizatorzy zapowiadają kontynuację spływów w kolejnych latach. Za organizację odpowiadały: Stowarzyszenie Forum Społeczne Krościenko Wyżne i Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży KIDS. Kajaki wypożyczył Paweł Cisowski.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!