Stop Dopalaczom, pikieta i marsz przeciwko dopalaczom w Krośnie
07 czerwca, 2014Wiadomości / Krosno
Około 40 osób przeszło w piątek (6.06) ulicami Krosna domagając się likwidacji sklepów z dopalaczami.
Organizatorem marszu i pikiety była akcja charytatywna "Pomagam Ci" wraz ze Stowarzyszeniem Mieszkańców Miasta Krosna i jednym z portali internetowych.
Marsz rozpoczął się na Pl. Konstytucji 3 Maja obok kościoła i klasztoru oo. Kapucynów i przemaszerował ulicami miasta przez Rynek na ulicę Piłsudskiego pod jeden ze sklepów, jak to określili organizatorzy z tymi substancjami.
Pod sklepem uczestnicy złożyli symboliczną trumnę z napisem "Ostatnie pożegnanie dopalaczy". - Wyszliśmy naprzeciw urzędnikom, naprzeciw prezydentowi i radzie miasta. Chodzi oto, żeby pokazać, że społeczeństwo jest za nimi, żeby mieli tą pewność, że społeczeństwo ich poprze w sytuacji, kiedy będą coś robić z dopalaczami. Najważniejsza jest młodzież, najważniejsi są ludzie, którzy z tego korzystają, niestety bezrozumnie - mówił Bogusław Bogdan, mieszkaniec Krosna, przewodniczący zgromadzenia.
W marszu wzięło udział ok 40 osób, głównie starszych. - Jestem zawiedziony frekwencją, mieli być też kibice krośnieńskiego klubu, ale jak się okazało za późno dostaliśmy zezwolenie od prezydenta miasta. Mieliśmy bardzo mało czasu, aby wszystko zorganizować - mówił Bogusław Bogdan. Organizatorzy już zapowiadają kolejne tego typu pikiety. - Prezydent i władze miasta mogą zawsze na nas liczyć. Wiem, że jest im ciężko, jako prawnik wiem na czym to polega. Trzeba pokazywać takie sklepy, szczególnie rodzicom.
Do zgromadzonych wyszedł ks. prał. Karol Bryś proboszcz parafii Trójcy Przenajświętszej. - Wszystkim Wam dziękuję, że poczuliście niebezpieczeństwo. Proszę, żeby nie skończyło się na tej jednej demonstranci. To jest afront dla naszego miasta i dla tej bazyliki - mówił do zgromadzonych.
Podczas marszu uczestniczy nieśli kilka transparentów. W czasie marszu rozdawane były ulotki na temat dopalaczy.
Marsz rozpoczął się na Pl. Konstytucji 3 Maja obok kościoła i klasztoru oo. Kapucynów i przemaszerował ulicami miasta przez Rynek na ulicę Piłsudskiego pod jeden ze sklepów, jak to określili organizatorzy z tymi substancjami.
Pod sklepem uczestnicy złożyli symboliczną trumnę z napisem "Ostatnie pożegnanie dopalaczy". - Wyszliśmy naprzeciw urzędnikom, naprzeciw prezydentowi i radzie miasta. Chodzi oto, żeby pokazać, że społeczeństwo jest za nimi, żeby mieli tą pewność, że społeczeństwo ich poprze w sytuacji, kiedy będą coś robić z dopalaczami. Najważniejsza jest młodzież, najważniejsi są ludzie, którzy z tego korzystają, niestety bezrozumnie - mówił Bogusław Bogdan, mieszkaniec Krosna, przewodniczący zgromadzenia.
W marszu wzięło udział ok 40 osób, głównie starszych. - Jestem zawiedziony frekwencją, mieli być też kibice krośnieńskiego klubu, ale jak się okazało za późno dostaliśmy zezwolenie od prezydenta miasta. Mieliśmy bardzo mało czasu, aby wszystko zorganizować - mówił Bogusław Bogdan. Organizatorzy już zapowiadają kolejne tego typu pikiety. - Prezydent i władze miasta mogą zawsze na nas liczyć. Wiem, że jest im ciężko, jako prawnik wiem na czym to polega. Trzeba pokazywać takie sklepy, szczególnie rodzicom.
Do zgromadzonych wyszedł ks. prał. Karol Bryś proboszcz parafii Trójcy Przenajświętszej. - Wszystkim Wam dziękuję, że poczuliście niebezpieczeństwo. Proszę, żeby nie skończyło się na tej jednej demonstranci. To jest afront dla naszego miasta i dla tej bazyliki - mówił do zgromadzonych.
Podczas marszu uczestniczy nieśli kilka transparentów. W czasie marszu rozdawane były ulotki na temat dopalaczy.
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!