Zabójstwo właściciela kantoru w Krośnie
04 listopada, 2019Wiadomości / Krosno
Portrety pamięciowe sprawcy zabójstwa właściciela kantoru walut 31 lipca 2009 r.
W ubiegłym tygodniu w Magazynie Kryminalnym 997 w TVP 1 wyemitowany został materiał dotyczący zabójstwa właściciela kantoru wymiany walut w Krośnie. Do zbrodni doszło ponad 10 lat temu, 31 lipca 2009 r., a sprawcy do te pory nie udało się ustalić.
Był to już drugi materiał dotyczący tej tajemniczej zbrodni w Krośnie zrealizowany przez Magazyn Kryminalny 997. Pierwszy, przygotowany jeszcze przez Michała Fajbusiewicza, wyemitowany został kilka miesięcy po zabójstwie, 7 listopada 2009 r. Obecnie prowadzącym magazyn jest Dariusz Bohatkiewicz.
Do zabójstwa doszło 31 lipca 2009 r. Po godzinie 13 do jednego z domów przy ul. Lenarta w Krośnie zapukał młody mężczyzna. Stwierdził, że jest urzędnikiem i właścicielka wpuściła go do środka. Wtedy intruz sterroryzował kobietę przedmiotem przypominającym broń i skrępował swoją ofiarę. Zażądał pieniędzy i kosztowności. Zabrał biżuterię, w tym 3 złote pierścionki z niebieskim i różowym oczkiem oraz dwoma złotymi kulkami, 3 złote łańcuszki, w tym jeden z przywieszką w kształcie serca a także gotówkę.
Kilkadziesiąt minut później do domu wrócił mąż kobiety. 77-letni Tadeusz S. na krośnieńskim bazarze przy ul. Legionów prowadził kantor wymiany walut. Sprawca od razu zaatakował wchodzącego do domu mężczyznę. Doszło do szamotaniny, w trakcie której napastnik zranił Tadeusza S. ostrym narzędziem w szyję. Zabrał torbę, w której mogło być nie mniej niż 200 tysięcy złotych oraz pistolet P-83 wraz z amunicją. Tadeusz S. broń miał legalnie po tym, jak w 2000 roku miał miejsce napad na niego. Żona, której udało się uwolnić z więzów wezwała pomoc. Na ratunek dla męża było już za późno. Sekcja zwłok wykazała, że 77-letni mężczyzna zmarł z wykrwawienia po przecięciu szyi ostrym narzędziem.
W trakcie śledztwa udało się ustalić, że dzień wcześniej, 30 lipca, zabójca był widziany na ul. Lenarta. Sporządzono dwa dość dokładne portrety pamięciowe sprawcy zbrodni. Mimo tego, do tej pory nie udało się wpaść na jego trop. Śledztwo po kilku latach zostało umorzone.
Po emisji materiału w Magazynie Kryminalnym 997, gościem Dariusza Bohatkiewicza w studio telewizyjnym była dr hab. nauk prawnych Monika Całkiewicz, specjalistka w zakresie prawa karnego, kryminalistyki i kryminologii z Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Jej zdaniem, sprawca musiał przygotowywać się do tego przestępstwa. - Obserwował rodzinę, dom, próbował nawiązać kontakt, z osobami, które zostały obrabowane. Z drugiej jednak strony, zachowywał się dość śmiało. Nie był zamaskowany pozwolił ofiarom poznać swoją twarz. Czekając na męża kobiety, którą obezwładnił i obrabował z kosztowności, spędził w domu kilkadziesiąt minut - mówiła M. Całkiewicz.
Jak twierdzi, napastnik nie chciał zabić żadnego z małżonków. - Bardziej mi to wygląda na przypadkowe zabójstwo, do którego doszło w emocjach - dodała.
Zwróciła też uwagę na dwa bardzo dokładne portrety pamięciowe. - Być może jednak kobieta nie zapamiętała tak dobrze wyglądu sprawcy, jak nam się to może wydawać. Jeśli tak jest, to dobra jakość graficzna niewiele pomoże. Z drugiej strony być może jakość jest dobra i zapamiętanie było bardzo rzetelne, ale z jakiś powodów ludzie, którzy znają tę osobę nie chcą powiedzieć, kto to jest - stwierdziła prof. Monika Całkiewicz.
Taki pistolet P-83 wraz z amunicją skradziono Tadeuszowi S.
Od zbrodni minęło ponad 10 lat oraz wyznaczono nagrodę w kwocie 100 tysięcy złotych dla osoby, która przyczyni się do rozwikłania zagadki, ale sprawca dalej jest bezkarny. Śledztwo zostało formalnie umorzone w 2012 r., jednak sprawą ciągle interesuje się policja. Są to funkcjonariusze z tzw. Archiwum X z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KWP w Rzeszowie. Analizowane są zebrane materiały, weryfikowane są ślady zabezpieczone na miejscu zbrodni. Wykorzystywane są do tego nowe możliwości techniczne, jakimi dysponuje obecnie policja.
Policja apeluje o kontakt do osób, które widziały mężczyznę podobnego do tego z portretu pamięciowego podobnego mężczyznę w okolicy Lenarta lub ulic Bursaki, Powstańców Warszawskich, Powstańców Śląskich, Mickiewicza w piątek, 31 lipca około godziny 14.30 - 15.00, bądź też posiadają jakiekolwiek informacje w tej sprawie.
Kontaktować można się z Wydziałem Dochodzeniowo-Śledczym KWP w Rzeszowie - tel. 17 858 24 57, 17 858 23 27 lub numer alarmowy 997. Wszystkim przekazującym informację, na ich życzenie, policja zapewnia anonimowość.
Rysopis sprawcy: wiek około 30 lat, wzrost 170 cm, włosy ciemne, krótkie, lekko falowane, zaczesane do góry, sylwetka średnia, bez cech charakterystycznych.
Do zabójstwa doszło 31 lipca 2009 r. Po godzinie 13 do jednego z domów przy ul. Lenarta w Krośnie zapukał młody mężczyzna. Stwierdził, że jest urzędnikiem i właścicielka wpuściła go do środka. Wtedy intruz sterroryzował kobietę przedmiotem przypominającym broń i skrępował swoją ofiarę. Zażądał pieniędzy i kosztowności. Zabrał biżuterię, w tym 3 złote pierścionki z niebieskim i różowym oczkiem oraz dwoma złotymi kulkami, 3 złote łańcuszki, w tym jeden z przywieszką w kształcie serca a także gotówkę.
Kilkadziesiąt minut później do domu wrócił mąż kobiety. 77-letni Tadeusz S. na krośnieńskim bazarze przy ul. Legionów prowadził kantor wymiany walut. Sprawca od razu zaatakował wchodzącego do domu mężczyznę. Doszło do szamotaniny, w trakcie której napastnik zranił Tadeusza S. ostrym narzędziem w szyję. Zabrał torbę, w której mogło być nie mniej niż 200 tysięcy złotych oraz pistolet P-83 wraz z amunicją. Tadeusz S. broń miał legalnie po tym, jak w 2000 roku miał miejsce napad na niego. Żona, której udało się uwolnić z więzów wezwała pomoc. Na ratunek dla męża było już za późno. Sekcja zwłok wykazała, że 77-letni mężczyzna zmarł z wykrwawienia po przecięciu szyi ostrym narzędziem.
W trakcie śledztwa udało się ustalić, że dzień wcześniej, 30 lipca, zabójca był widziany na ul. Lenarta. Sporządzono dwa dość dokładne portrety pamięciowe sprawcy zbrodni. Mimo tego, do tej pory nie udało się wpaść na jego trop. Śledztwo po kilku latach zostało umorzone.
Po emisji materiału w Magazynie Kryminalnym 997, gościem Dariusza Bohatkiewicza w studio telewizyjnym była dr hab. nauk prawnych Monika Całkiewicz, specjalistka w zakresie prawa karnego, kryminalistyki i kryminologii z Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Jej zdaniem, sprawca musiał przygotowywać się do tego przestępstwa. - Obserwował rodzinę, dom, próbował nawiązać kontakt, z osobami, które zostały obrabowane. Z drugiej jednak strony, zachowywał się dość śmiało. Nie był zamaskowany pozwolił ofiarom poznać swoją twarz. Czekając na męża kobiety, którą obezwładnił i obrabował z kosztowności, spędził w domu kilkadziesiąt minut - mówiła M. Całkiewicz.
Jak twierdzi, napastnik nie chciał zabić żadnego z małżonków. - Bardziej mi to wygląda na przypadkowe zabójstwo, do którego doszło w emocjach - dodała.
Zwróciła też uwagę na dwa bardzo dokładne portrety pamięciowe. - Być może jednak kobieta nie zapamiętała tak dobrze wyglądu sprawcy, jak nam się to może wydawać. Jeśli tak jest, to dobra jakość graficzna niewiele pomoże. Z drugiej strony być może jakość jest dobra i zapamiętanie było bardzo rzetelne, ale z jakiś powodów ludzie, którzy znają tę osobę nie chcą powiedzieć, kto to jest - stwierdziła prof. Monika Całkiewicz.
Taki pistolet P-83 wraz z amunicją skradziono Tadeuszowi S.
Od zbrodni minęło ponad 10 lat oraz wyznaczono nagrodę w kwocie 100 tysięcy złotych dla osoby, która przyczyni się do rozwikłania zagadki, ale sprawca dalej jest bezkarny. Śledztwo zostało formalnie umorzone w 2012 r., jednak sprawą ciągle interesuje się policja. Są to funkcjonariusze z tzw. Archiwum X z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KWP w Rzeszowie. Analizowane są zebrane materiały, weryfikowane są ślady zabezpieczone na miejscu zbrodni. Wykorzystywane są do tego nowe możliwości techniczne, jakimi dysponuje obecnie policja.
Policja apeluje o kontakt do osób, które widziały mężczyznę podobnego do tego z portretu pamięciowego podobnego mężczyznę w okolicy Lenarta lub ulic Bursaki, Powstańców Warszawskich, Powstańców Śląskich, Mickiewicza w piątek, 31 lipca około godziny 14.30 - 15.00, bądź też posiadają jakiekolwiek informacje w tej sprawie.
Kontaktować można się z Wydziałem Dochodzeniowo-Śledczym KWP w Rzeszowie - tel. 17 858 24 57, 17 858 23 27 lub numer alarmowy 997. Wszystkim przekazującym informację, na ich życzenie, policja zapewnia anonimowość.
Rysopis sprawcy: wiek około 30 lat, wzrost 170 cm, włosy ciemne, krótkie, lekko falowane, zaczesane do góry, sylwetka średnia, bez cech charakterystycznych.
Autor: /RED/
~Kratos Atreus
24-01-2021 17:13 13 62
~zenada
07-11-2019 09:08 40 92
~Rambo
04-11-2019 18:17 44 106