Wczoraj (4 lipca) służby ratunkowe zostały powiadomione, że w bloku w centrum Dukli mogło dojść do tragedii. Po chwili w jednym z mieszkań ujawniono zwłoki mężczyzny.
4 lipca przed godziną 23 służby ratunkowe - straż pożarna i pogotowie ratunkowe interweniowały w jednym z bloków mieszkalnych w centrum Dukli. Na miejscu wyzwano również policjantów, fakt ten potwierdził dzisiaj podkomisarz Paweł Buczyński z Komendy Miejskiej Policji w Krośnie.

- Służby ratownicze zostały zaalarmowane, że najbliższa rodzina nie może nawiązać kontaktu 30-letnią córką. Kobieta w czwartek nie zgłosiła się do pracy, nie odbiera też telefonu, a bliscy nie mogą dostać się do jej mieszkania. Po wejściu do wskazanego mieszkania znaleziono 30-latkę, z którą był w utrudniony kontakt słowno-logiczny. W kolejnym z pomieszczeń znajdował się mężczyzna, który nie dawał oznak życia. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon - powiedział podkom. Paweł Buczyński.

Prokurator rejonowy w Krośnie Sławomir Merkwa poinformował, że decyzją prokuratora, ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych.

- Wstępne ustalenia wskazują, że do śmierci mężczyzny nie przyczyniły się "osoby trzecie". Sekcja zwłok ostatecznie wykaże, co było przyczyną śmierci - poinformował prokurator Sławomir Merkwa.





Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.