Po tragicznym wypadku w Milczy. Proces ruszył od nowa
18 czerwca, 2020Wiadomości / Krosno / Rymanów
Zdjęcia z pierwszej rozprawy w listopadzie ubiegłego roku
(fot. Andrzej Józefczyk)
Proces 22-letniego Dawida G. i 23-letniego Piotra B. oskarżonych między innymi o zabójstwo 52-letniej Zofii K. musiał się rozpocząć w Sądzie Okręgowym w Krośnie od nowa. Dlaczego?
Proces dwóch młodych mieszkańców gminy Rymanów: 22-letniego Dawida M. i 23-letniego Piotra B. rozpoczął się w listopadzie ubiegłego roku. Na ławę oskarżonych Sądu Okręgowego w Krośnie zaprowadziły ich wydarzenia, jakie rozegrały się 5 grudnia 2018 r. późnym wieczorem w Milczy.
Dodatkowo Dawid M. oskarżony został o niezachowanie należytych środków ostrożności i spowodowanie wypadku drogowego, w którym ofiara doznała ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz o ucieczkę z miejsca zdarzenia. Piotr B. dostał zarzut zacierania śladów z samochodu, mogących świadczyć o udziale tego pojazdu w wypadku oraz usunięcie z telefonu wiadomości tekstowych między nim a Dawidem M. dotyczących wypadku.
Dawid M. przyznał się do spowodowania wypadku i nieudzielenia pomocy, natomiast nie przyznał się do zabójstwa. Z kolei Piotr B. nie przyznał się do żadnego ze stawianych mu zarzutów.
Tragedia w Milczy
Z ustaleń Prokuratury Rejonowej w Krośnie wynika, że około godz. 22.30 22-letni Dawid M. kierując oplem corsą potrącił idącą poboczem 52-letnią Zofię K. i z pasażerem, 23-letnim Piotrem B. ciężko ranną pieszą wepchnęli do betonowego przepustu. Dawid M. i Piotr B. zostali oskarżeni o to, że działając w zamiarze ewentualnym, wspólnie i w porozumieniu pozbawili życia Zofię K. Po potrąceniu samochodem ciężko ranną kobietę wepchnęli do betonowego przepustu, gdzie ją pozostawili. Tam doszło wykrwawienia się i zgonu 52-letniej kobiety.Dodatkowo Dawid M. oskarżony został o niezachowanie należytych środków ostrożności i spowodowanie wypadku drogowego, w którym ofiara doznała ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz o ucieczkę z miejsca zdarzenia. Piotr B. dostał zarzut zacierania śladów z samochodu, mogących świadczyć o udziale tego pojazdu w wypadku oraz usunięcie z telefonu wiadomości tekstowych między nim a Dawidem M. dotyczących wypadku.
Dawid M. przyznał się do spowodowania wypadku i nieudzielenia pomocy, natomiast nie przyznał się do zabójstwa. Z kolei Piotr B. nie przyznał się do żadnego ze stawianych mu zarzutów.
Proces zbliżał się do końca, ale…
W trakcie procesu przesłuchani zostali już praktycznie wszyscy świadkowie, sąd czekał jedynie na dodatkowe opinie różnych biegłych. W tym czasie zmarł jeden z ławników zasiadających w składzie orzekającym. Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, w takim przypadku, proces w nowym składzie musi zacząć się od nowa.Proces od nowa
I tak się też stało 18 czerwca. Prokurator odczytała zarzuty z aktu oskarżenia, a sąd wyjaśnienia oskarżonych, którzy podtrzymali to, co powiedzieli na pierwszej rozprawie w ubiegłym roku. Strony doszły do porozumienia, że nie trzeba wzywać ponownie świadków i biegłych i wystarczy odczytać ich zeznania na rozprawach. Sąd czeka też jeszcze na opinię fizykochemiczną od biegłych dotyczącą analizy śladów na ubraniu Zofii K.Autor: Andrzej Józefczyk
~Gibalski
21-06-2020 10:15 8 63
~rogol
19-06-2020 16:16 6 64
Jednak Polacy maja to juz we krwi jak za socjalizmu-ukrasc zatuszowac oszukac. Tylko to juz udoskonalila demokracja.
Przedtemrobili to robili z koniecznosci a teraz robia wszystcy.
Uczciwego ze swieca szukac.
Po wypadku nie spanikowali bo to co zrobili swiadczy o ich rozumowaniu jak uniknac ewentualnej kary.
Kobieta bycmoze by przezyla gdyby udzielili jej pomocy suzby znajace sie na tym.
Teraz beda odpowiadac za morderstwo.
~Zderzak
19-06-2020 07:11 9 32