Szybki proces w Sądzie Okręgowym w Krośnie. Trzej oskarżeni dobrowolnie poddali się karze. Zgodzili się na to pokrzywdzeni, w tym żona mężczyzny, który zginął po zawaleniu się stropu oraz prokurator.
5 marca 2021 r. podczas wykonywania prac konstrukcyjnych przy stropie budowanej hali przy ul. Pużaka w Krośnie doszło do zawalenia się konstrukcji stropu wraz z ogromną ilością betonu. Na miejscu zginął 60-letni Stanisław R., a trzej inni pracownicy doznali obrażeń ciała.

Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Krośnie zakończyło się skierowaniem aktu oskarżenia przeciwko trzem mężczyznom. Z ustaleń prokuratury wynika, że 50-letni Piotr S., który był kierownikiem budowy dopuścił do użytku szalunek stropu, którego montaż nastąpił niezgodnie z dokumentacją techniczną. Z kolei 59-letni Roman Ł. - majster budowy dokonał montażu szalunku stropu niezgodnie z dokumentacją techniczną, a 44-letni Marcin S., który był inspektorem nadzoru inwestorskiego w szczególności nie nakazał kierownikowi wstrzymania dalszych robót budowlanych z uwagi na montaż szalunku stropu niezgodnie z dokumentacją techniczną.

Prokurator

Biegły z zakresu budownictwa uznał, że do katastrofy doszło na skutek niewłaściwego, niezgodnego z instrukcją montażu, stemplowania szalunku stropu, który uległ zawaleniu, a odpowiedzialnymi za to są majster budowy, kierownik budowy i inspektor nadzoru inwestorskiego.

Proces oskarżonych rozpoczął się w Sądzie Okręgowym w Krośnie 18 stycznia. Jeszcze przed jego rozpoczęciem adwokaci Cezary Wulf i Tomasz Kacała złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze przez wszystkich oskarżonych. Dla Piotra S. i Romana Ł. zaproponowali 1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, grzywny po 6 tys. zł, zasądzenia nawiązki na rzecz żony zmarłego mężczyzny również w kwocie po 6 tys. zł, a dla Marcina S. 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, grzywny w wysokości 4 tys. zł oraz 3 tys. zł nawiązki na rzecz żony zmarłego mężczyzny.

Na takie rozwiązanie zgodziła się żona zmarłego Stanisława R., którą przed sądem reprezentował radca prawny Paweł Wójcikiewicz oraz pozostali pokrzywdzeni i prokurator Sławomir Merkwa, zastępca prokuratora rejonowego w Krośnie.

Sędzia

Po odczytaniu aktu oskarżenia, wszyscy oskarżeni przyznali się do winy, choć w trakcie śledztwa nie przyznali się i odmówili składania wyjaśnień. W sądzie stwierdzili, że stało się to po dokładnej analizie opinii biegłego z zakresu budownictwa. Wszyscy również wyrazili skruchę i przeprosili poszkodowanych za to, co się stało.

- Myślę, że dobrze się stało, że sprawa zakończyła się na pierwszej rozprawie, że oskarżeni zmienili stanowisko, przyznali się do winy oraz wyrazili skruchę, gdyż stan faktyczny nie budził wątpliwości - powiedział prokurator Sławomir Merkwa.

W podobnym tonie wypowiedzieli się Paweł Wójcikiewicz i obrońcy Cezary Wulf i Tomasz Kacała.

Sąd zgodził się na uzgodnione propozycje i skazał Piotra S., Romana Ł. i Marcina S. na zaproponowane kary pozbawienia wolności w zawieszeniu, grzywny i nawiązki.

Skazani

W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Arkadiusz Trojanowski podkreślił, że stan faktyczny sprawy na podstawie zebranych przez prokuraturę materiałów nie budzi wątpliwości.

- Nie budzi też wątpliwości, że doszło do tragedii, gdyż zginął człowiek - powiedział sędzia Arkadiusz Trojanowski.

Zaznaczył również, że w opinii biegłego są wyszczególnione wszystkie czynności, które 5 marca ub. roku były wykonywane na placu budowy przy ul. Pużaka.

- Między godziną 8 a 15 wylano 180 metrów sześciennych betonu o łącznej wadze 450 ton. W pewnym momencie doszło do zawalenia się świeżo wylanego stropu z ustawionym pod nim szalunkiem. Trzej pracownicy spadli z około 5 metrów doznając obrażeń ciała, a Stanisław R. w wyniku przygniecenia zawalonym stropem poniósł śmierć na miejscu - powiedział sędzia Arkadiusz Trojanowski w uzasadnieniu wyroku.

~Zwykły, szary człowiek jest nikim na tym świecie

26-01-2022 01:26 9 9

Pięknie napisane przez "dziadek"... aż mi się to skojarzyło z piosenką Kultu - "A gdy będę umierał".
Odpowiedz

~dziadek

25-01-2022 13:52 7 17

"A jak umarł pan bogaty. To mu nieśli wieńce kwiaty. Order dali mu po śmierci. Żeby złocił się na piersi. A jak umarł chłop z fabryki. Nie płakali, bo był nikim. Odszkodowań nie ma wtedy. Trumnę trzeba brać na kredyt."/M. Konopnicka/

Odszkodowanie dla rodziny tego biednego robotnika to zwykła żenada. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie.
Odpowiedz

~Hrabia44

24-01-2022 19:59 6 13

Dla małżonki zmarłego marne 15 tyś. , reszta to grzywny dla Skarbu Państwa. Hańba!!!!!
Odpowiedz

~poriaka

19-01-2022 08:00 12 15

Nie znam sprawy ale za stracone życie prze czyjś błąd to chyba nie należy się 38 a raczej 380 Tyś i tyle dobry papuga powinien od tych panów wyciągnąć + od pracodawcy, szkoda bliskich ale szybko się poddali.
Odpowiedz

~Jeny

19-01-2022 07:57 7 13

Ale sędzia, troszkę pieniędzy i rączki czyste, można dalej pracować w budowlance. Tak się załatwia i żyje dalej.
Odpowiedz

~waruiop

18-01-2022 14:53 9 23

Czyli obrońcy jak hytre lisy wycenili poszkodowanego na 38tyś a oskarżenie przystali bo co to dla nich po 6tyś - to jedna wypłata! Żenada ! Ci trzej panowie nie powinni mieć nigdy do-czynienia z "budowlanką", nawet przy drobnych pracach ogrodowych !
Odpowiedz

~dziadek

18-01-2022 12:44 8 20

Szkoda chłopa w taki głupi sposób zginął. Mógł nadal żyć i pracować dla rodziny. Łączę wyrazy współczucia dla rodziny zmarłego Stanisława.
Odpowiedz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. terazKrosno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.