Więzienie w zawieszeniu za znęcanie się nad psem
04 sierpnia, 2022Wiadomości / Krosno / Miejsce Piastowe
(fot. Andrzej Józefczyk)
Sąd Okręgowy w Krośnie rozpatrzył dzisiaj (4 sierpnia) apelację w sprawie mieszkańca gminy Miejsce Piastowe skazanego przez Sąd Rejonowy w Krośnie za znęcanie się nad owczarkiem niemieckim.
Na początku lutego 2021 r. inspektorzy OTOZ Animals z Krosna po interwencji w Głowience przejęli opiekę ponad trzyletnim owczarkiem niemieckim Nero. Przeciwko właścicielowi psa, 54-letniemu mieszkańcowi gminy Miejsce Piastowe, skierowany został do Sądu Rejonowego w Krośnie akt oskarżenia.
Wyrok zapadł 10 grudnia ub. roku. Mężczyzna został uznany za winnego znęcania się nad owczarkiem niemieckim od sierpnia 2020 r. do 2 lutego 2021 r. Nie zapewnił mu niezbędnej w świetle wiedzy weterynaryjnej oraz wskazań udzielanych mu przez lekarza weterynarii, właściwej opieki medycznej, a także stosownych do stanu zdrowia warunków bytowania oraz należytego pokarmu wystawiając go na działanie warunków atmosferycznych i niskich temperatur. Działanie mieszkańca gminy Miejsce Piastowe spowodowało zaawansowany stopień wychudzenia psa oraz choroby pasożytnicze i wiele innych. Zwierzę zostało narażone na bezpośrednie zagrożenie zdrowia i utraty życia.
54-letni mieszkaniec gminy Miejsce Piastowe skazany został na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 1 rok. Sąd orzekł też od oskarżonego nawiązkę w wysokości 1 tys. zł na rzecz OTOZ Animals w Krośnie, które występowało przed sądem jako oskarżyciel posiłkowy.
Apelację od tego wyroku złożyło OTOZ Animals oraz prokuratura. Rozprawa apelacyjna odbyła się 4 sierpnia przed Sądem Okręgowym w Krośnie.
Reprezentująca OTOZ Animals z Krosna adwokat Monika Czekańska z Kancelarii Adwokackiej w Krośnie podkreśliła, że w tym przypadku zachodzi konieczność skazania oskarżonego za czyn popełniony ze szczególnym okrucieństwem.
- Nie zgadzamy się z argumentacją sądu I instancji, że w tym przypadku nie było w postępowaniu mężczyzny szczególnego okrucieństwa. Przy analizie zeznań, szczególnie pięciu lekarzy weterynarii, którzy się wypowiadali na temat stanu zdrowia psa, można wskazać, że pies Nero był torturowany. Tortury nie polegały na jednorazowym działaniu sprawcy, ale pies cierpiał przez długi okres. Lekarze potwierdzali, że choroba zwierzęcia rozwijała się miesiącami - mówiła między innymi adwokat Monika Czekańska.
Przypomniała też, iż z zebranych materiałów wynika, że oskarżony już we wrześniu 2020 r. miał świadomość, że pies jest chory i jak nie będzie poprawy, to trzeba będzie podjąć leczenie.
Dodała również, że na zdjęciach widać rażące wychudzenie psa, a w momencie odebrania go właścicielowi i przewiezieniu do kliniki weterynaryjnej, nie było wiadomo, czy uda się go uratować.
- Pies był w domu tymczasowym, ale ze względu na traumatyczne przeżycia, pojawiła się u niego agresja. Pracował nad nim w tym czasie behawiorystą, ale zachowanie zwierzęcia sprawiło, że z domu tymczasowego trafił do hotelu, gdzie również opiekuje się nim behawiorysta. Według biegłych jest duże prawdopodobieństwo, że Nero nigdy nie znajdzie domu - zaznaczyła adw. Monika Czekańska.
Pełnomocniczka OTOZ Animals chciała, by uznać oskarżonego za winnego działania ze szczególnym okrucieństwem i zażądała kary 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, orzeczenia zakazu posiadania wszelkich zwierząt na 15 lat oraz zasądzenia nawiązki w kwocie 18 tysięcy złotych (500 złotych miesięcznie przez 3 lata).
Prokurator Grzegorz Kazimierski z Prokuratury Rejonowej w Krośnie wskazał, że sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych. Nie budzi też zastrzeżeń końcowa kwalifikacja prawna czynu. Jednak zdaniem prokuratury, sąd wymierzył karę rażąco niewspółmierną do stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości czynu.
- Oskarżony i członkowie rodziny bagatelizowali problemy ze zdrowiem psa. Ani razu nie zabrał go do weterynarza, nie zamówił też wizyty w domu, choć przez ten okres miał świadomość pogarszającego się stanu zdrowia zwierzęcia - powiedział prokurator Grzegorz Kazimierski.
Zaproponował 1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, zakaz posiadania psów przez 5 lat oraz zasądzenie nawiązki w wysokości 5 tys. zł rzecz OTOZ Animals.
Obrońca oskarżonego, adwokat Wojciech Gładysz wniósł, by nie uwzględniać obydwu apelacji, twierdząc, że wyrok Sądu Rejonowego jest prawidłowy.
Sąd Okręgowy w Krośnie zdecydował o utrzymaniu wyroku Sądu Rejonowego w całości, twierdząc, że jest jak najbardziej zasadny.
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Leszek Grabias stwierdził, że przy tych ustaleniach, kwestionowanie kwalifikacji prawnej czynu jest nieporozumieniem, podobnie jak wnoszenie alternatywnych wniosków co do wymiaru kary i środków.
- Jest to wbrew zasadom określonym w Kodeksie Postępowania Karnego. Jeżeli zarzucamy jakieś uchybienia, to zawieramy stanowisko, a nie wnosimy o różne kary, na różny okres. Ważne jest, że przy tak ustalonym stanie faktycznym, sąd I instancji bardzo prawidłowo ocenił zachowanie oskarżonego i zakwalifikował czyn - stwierdził sędzia w ustnym uzasadnieniu wyroku.
Zdaniem sądu, nie możemy w tym przypadku mówić o celowym znęcaniu się ze szczególnym okrucieństwem, zgodnie z obowiązującą Ustawą o ochronie zwierząt.
Sędzia zawrócił uwagę, że mężczyzna podjął próby leczenia psa, choć były one nieudolne, w okresie pandemii, kiedy było wiele ograniczeń. Wydał na ten cel około 800 złotych, choć jest osobą ubogą. Cała ta sytuacja go przerosła. Gdyby chciał działać "ze szczególnym okrucieństwem", nie podejmowałby takich kroków.
Sąd zaznaczył, że w przedstawionej opinii biegła weterynarz stwierdziła, iż oskarżony działał ze szczególnym okrucieństwem, ale nie było żadnego uzasadnienia do tej opinii.
- Jest to opinia, która urąga wszelkim zasadom. Sąd I instancji na rozprawie starał się doprowadzić do wyjaśnienia tej kwestii, ale z wypowiedzi nie wynikało, żeby działanie oskarżonego wyczerpywało znamiona działania ze szczególnym okrucieństwem - zaznaczył sędzia.
Wyrok jest prawomocny.
O wyroku sądu I instancji wraz z uzasadnieniem pisaliśmy w tekście https://www.terazkrosno.pl/miejsce-piastowe/14202-krosno-wyrok-za-znecanie-sie-nad-psem
Wyrok zapadł 10 grudnia ub. roku. Mężczyzna został uznany za winnego znęcania się nad owczarkiem niemieckim od sierpnia 2020 r. do 2 lutego 2021 r. Nie zapewnił mu niezbędnej w świetle wiedzy weterynaryjnej oraz wskazań udzielanych mu przez lekarza weterynarii, właściwej opieki medycznej, a także stosownych do stanu zdrowia warunków bytowania oraz należytego pokarmu wystawiając go na działanie warunków atmosferycznych i niskich temperatur. Działanie mieszkańca gminy Miejsce Piastowe spowodowało zaawansowany stopień wychudzenia psa oraz choroby pasożytnicze i wiele innych. Zwierzę zostało narażone na bezpośrednie zagrożenie zdrowia i utraty życia.
54-letni mieszkaniec gminy Miejsce Piastowe skazany został na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 1 rok. Sąd orzekł też od oskarżonego nawiązkę w wysokości 1 tys. zł na rzecz OTOZ Animals w Krośnie, które występowało przed sądem jako oskarżyciel posiłkowy.
Apelację od tego wyroku złożyło OTOZ Animals oraz prokuratura. Rozprawa apelacyjna odbyła się 4 sierpnia przed Sądem Okręgowym w Krośnie.
Reprezentująca OTOZ Animals z Krosna adwokat Monika Czekańska z Kancelarii Adwokackiej w Krośnie podkreśliła, że w tym przypadku zachodzi konieczność skazania oskarżonego za czyn popełniony ze szczególnym okrucieństwem.
Przypomniała też, iż z zebranych materiałów wynika, że oskarżony już we wrześniu 2020 r. miał świadomość, że pies jest chory i jak nie będzie poprawy, to trzeba będzie podjąć leczenie.
Dodała również, że na zdjęciach widać rażące wychudzenie psa, a w momencie odebrania go właścicielowi i przewiezieniu do kliniki weterynaryjnej, nie było wiadomo, czy uda się go uratować.
Pełnomocniczka OTOZ Animals chciała, by uznać oskarżonego za winnego działania ze szczególnym okrucieństwem i zażądała kary 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, orzeczenia zakazu posiadania wszelkich zwierząt na 15 lat oraz zasądzenia nawiązki w kwocie 18 tysięcy złotych (500 złotych miesięcznie przez 3 lata).
Prokurator Grzegorz Kazimierski z Prokuratury Rejonowej w Krośnie wskazał, że sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych. Nie budzi też zastrzeżeń końcowa kwalifikacja prawna czynu. Jednak zdaniem prokuratury, sąd wymierzył karę rażąco niewspółmierną do stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości czynu.
Zaproponował 1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, zakaz posiadania psów przez 5 lat oraz zasądzenie nawiązki w wysokości 5 tys. zł rzecz OTOZ Animals.
Obrońca oskarżonego, adwokat Wojciech Gładysz wniósł, by nie uwzględniać obydwu apelacji, twierdząc, że wyrok Sądu Rejonowego jest prawidłowy.
Sąd Okręgowy w Krośnie zdecydował o utrzymaniu wyroku Sądu Rejonowego w całości, twierdząc, że jest jak najbardziej zasadny.
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Leszek Grabias stwierdził, że przy tych ustaleniach, kwestionowanie kwalifikacji prawnej czynu jest nieporozumieniem, podobnie jak wnoszenie alternatywnych wniosków co do wymiaru kary i środków.
Zdaniem sądu, nie możemy w tym przypadku mówić o celowym znęcaniu się ze szczególnym okrucieństwem, zgodnie z obowiązującą Ustawą o ochronie zwierząt.
Sędzia zawrócił uwagę, że mężczyzna podjął próby leczenia psa, choć były one nieudolne, w okresie pandemii, kiedy było wiele ograniczeń. Wydał na ten cel około 800 złotych, choć jest osobą ubogą. Cała ta sytuacja go przerosła. Gdyby chciał działać "ze szczególnym okrucieństwem", nie podejmowałby takich kroków.
Sąd zaznaczył, że w przedstawionej opinii biegła weterynarz stwierdziła, iż oskarżony działał ze szczególnym okrucieństwem, ale nie było żadnego uzasadnienia do tej opinii.
Wyrok jest prawomocny.
O wyroku sądu I instancji wraz z uzasadnieniem pisaliśmy w tekście https://www.terazkrosno.pl/miejsce-piastowe/14202-krosno-wyrok-za-znecanie-sie-nad-psem
Autor: /AJ/, Tagi: Sąd Okręgowy w Krośnie
Nikt jeszcze nie skomentował. Bądź pierwszy!